expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 31 grudnia 2014

~Wszystko się zmieniło~Prolog~

Jak mam być dobra?
Jak mam być dobra, kiedy wokół tyle zła?
Próbuję z nim walczyć.
Próbuję się przed nim bronic.
Ale to na nic.
To nic nie daje.
Dobro w moim sercu powoli znika.
Kawałek po kawałku.
I nagle zrozumiałam, że....
Że nie tylko ja się zmieniałam.
Zmieniło się wszystko.


*********************************************************************************
Hej kochani!
Oto ja przybywam z Prologiem!
Haha.
Zakładka Bohaterowie została zaktualizowana.
Wygląd bloga i playlista też.
Chciałam też podziękować wam za 3000 wyświetleń!!!!!!!!!!
Czekam na komentarze i Życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku!
Buziaki!
Misia :-***

wtorek, 30 grudnia 2014

Tylko Miłość Epilog

Wszystko się kończy.
Ale koniec jest początkiem.
Początkiem czegoś niezwykłego.
Ten koniec też jest początkiem.
Początkiem nowego rozdziału w życiu naszych bohaterów.
I pamiętajcie.
To co połączyło naszych bohaterów to.... TYLKO MIŁOŚĆ



*********************************************************************************
Koniec jest początkiem.
Nie powie, że to moje słowa, bo skądś je wzięłam. Nie wiem tylko skąd.
Mam nadzieję, że ta historia się wam podobała i dziękuję, że dotrwaliście do końca.
Pamiętajcie, że to dzięki wam.
Dzięki waszym komentarzom.
Dzięki rosnącej liczbie wyświetleń i obserwatorów.
To napędza mnie do dalszej pracy.
I dlatego chciałam powiedzieć....
Dziękuję, że jesteście! Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Nie da się tego opisać słowami.
Ok przechodzimy teraz do spraw organizacyjnych.
Najpierw postaram się zmienić wygląd bloga i zakładkę bohaterowie i playlistę.
Potem pojawi się prolog, a potem rozdziały.
Liczę na was!
Buziaki!
Misia

Tylko Miłość Rozdział 12

Ludmiła

          Od czasu porwania minął już tydzień. I co? I nic. Nic się nie zmieniło. Matki nie ma. Ojca nie ma. Tak jak zawsze. Priscillę zamknęli za kratkami. A ojca w biurze. Chociaż... Nie zamknęli go w biurze. Sam się tam zamknął. Jak zawsze. Dzisiaj po raz pierwszy od porwania mamy iść do Studio. Już widzę te szepty i ukradkowe spojrzenia rzucane w naszą stronę. Federico przyszedł po mnie o 7.00 ..... Po co tak szybko??????????????????????????????? Jeszcze jadłam śniadanie do cholery!
W Studio zjawiliśmy się o 7.15 .... Po cichu weszliśmy do szkoły. Przy szafkach czekali już Diego i Fran. Chcieliśmy się przywitać, ale dali nam znak żebyśmy byli cicho. Czegoś słuchali. A raczej kogoś. I  w dodatku to nagrywali. Nagle do moich uszu dobiegły cztery głosy. Dwa z nich były piskliwe, nienaturalnie wysokie i aroganckie. Wszędzie bym je rozpoznała. Violetta i Lara. co one znowu knują? Ale zaraz. Do kogo należą dwa kolejne głosy? Do jakiś chłopaków. Hmmmm. Nie znam ich. Jeden z nich jest ponury, a drugi rozemocjonowany. Dlaczego? I o czym do cholery rozmawiają? Po chwili zaczęłam wyławiać zdania:
- Czy wszystko jasne?
-Co? Co jasne?
-Nasz plan idioto!
-Jaki plan?
- Plan zniszczenia życia Ferro!
- Którego Ferro?
- Głównie Ludmiły, ale Diego też. I Francescy i Federico też!
- Powtórz jeszcze raz, bo nie rozumiem.
- Macie rozkochać w sobie te suki, a potem je porzucić i sprawić by odeszły ze Studio, a my zajmiemy się chłopakami!


Zdrętwiałam. Jak ona mogła? Czy jest aż taka zła? Najwidoczniej tak. Jakiś złośliwy głosik w mojej głowie mówił Ty też taka byłaś! No właśnie... Byłam, ale się zmieniłam. Na lepsze. Tak sądzę. I wtedy mnie oświeciło! Ze swojego miejsca Diego doskonale widział co się dzieję i kto to mówi!
Mógł to pokazać Pablo! Elita mogłaby zniknąć................................................................................



Potem natychmiast poszliśmy do Pablo i pokazaliśmy co udało nam się nagrać.  Natychmiast usunął Vilu i Larę ze Studio. Nareszcie......

Federico

          Wieczorem ja i Ludmiła poszliśmy na wspólny spacer. 
- Wiesz co ? Zastanawiam się co nas łączy. - zapytała wpatrując się w zachodzące słońce.
- Tylko Miłość. - powiedziałem. Popatrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi oczami, a potem... 
Pocałowaliśmy się i żyliśmy długo i szczęśliwie.



******************************************************************************************************************************************************************
Bardzo, bardzo przepraszam!
Za to,  że długo czekaliście i za to, że rozdział krótki i słaby.
Po prostu nie mam już pomysłu na tę historię.
Jak się pewnie domyślacie był to ostatni rozdział.
Teraz czeka już tylko epilog, a potem ......
PROLOG!!!!!!!!!!!!
Nowe opowiadanie na pewno was zaskoczy, bo będzie inne niż poprzednie i takie..... No po prostu inne.
 Proszę o komentarze i do następnego!
Buziaki
Misia

niedziela, 21 grudnia 2014

Tylko Miłość Rozdział 11

Diego

Co się do cholery dzieje? Gdzie oni są? Co pisze na tej kartce?
- Oni nie żyją!!!!! - krzyknęła Fran przez łzy.
- Co ty pierdolisz? Jak to nie żyją?- to nie mogła być prawda.
- Tak tu piszę!
- Może źle przeczytałaś!
- Diego nie jestem analfabetką!!!!!
- Daj mi to! - wziąłem od niej kartkę - O cholera! Ty masz rację!
- Widzisz!
- Nie to nieprawda!
-Nie gadaj tyle tylko mnie przytul idioto!!!
- Spokojnie. To na pewno głupi żart - przytuliłem ją.
- Nie sądzę.......
- Musimy ich poszukać.
-Czego chcesz szukać? Zwłok?
- Francesca uspokój się ! Nie zwłok, tylko ich. Całych i zdrowych. - mówiłem choć nie bardzo w to wierzyłem.

Federico

Cieszę się, że pogodziłem się z Lu. Nie cieszę się tylko, że stało się to w takich okolicznościach. W końcu siedzimy w jakieś opuszczonej fabryce i zostaliśmy porwani. Nagle do pomieszczenia weszła jakaś kobieta. Miała blond włosy, ostry make-up i eleganckie ubranie.
- Mamo? - zapytała zszokowana Lu. Nie wiedziałem o co chodzi.
- To twoja matka? - zapytałem.
- To ty nas porwałaś?- spytała z przestrachem.
- Tak to ja. Tak to ja was porwałam. - rzekła spokojnie.
- Ale dlaczego? Jestem twoją córką do cholery! - krzyczała.
- Co z tego? - jej głos ociekał jadem.
- Jak to co? - tym razem ja się odezwałem.- kochanie uspokój się. Proszę.
- O. Kochanie? Czyżby nowy kochaś mojej córki?
- Nie zmieniaj tematu. Co chcesz z nami  zrobić?
- Jak to co? Zabić! Ale dopiero jutro
- Po co?
- Dla sławy! Wyobraźcie sobie te nagłówki w gazetach! Córka znanej śpiewaczki i jej chłopak zostają zamordowani!
- Znajdą cię!
- Nie liczcie na to. - powiedziała Priscilla i odeszła.
Ludmiła płakała wtulając się we mnie. Ja też nie wiedziałem co zrobić. Jak można być tak złym? Ona powinna się leczyć! Niech idzie do egzorcysty czy coś. Nagle mnie olśniło.
- Lu skarbie.
- Tak?
-Włóż mi rękę do majtek.
- Fede jesteś obrzydliwy! Taki moment, a ty tylko o jednym!
- Nie o to chodzi! Za kogo mnie masz? Po prostu mam związane ręce i nie mogę wyciągnąć komórki!
- Nosisz komórkę w gaciach! To obrzydliwe!I to ja wpisywałam do niej mój numer! Fuj!
- Ludmiła! Ogarnij się! Teraz nie to jest ważne! - widziałem jak się zarumieniła gdy wsadzała rękę pod moje majtki. Zadrżałem gdy dotknęła mojego członka. Ona zaczerwieniła się jeszcze bardziej, jednak po chwili wyciągnęła komórkę.
- Co teraz?- zapytała starając się przybrać jak najspokojniejszy ton głosu.
- Wybierz numer Diego. I wytłumacz mu gdzie jesteśmy.
- Ale ja nie wiem gdzie jesteśmy Fede!
- Powiedz mu o wszystkim. Może poszuka i znajdzie coś w dokumentach twojej ma... Priscilli.
- Dobra.-nacisnęła zieloną słuchawkę i  czekał, aż jej brat odbierze.

Ludmiła

- Żyjesz?
- Nie, umarłam i dzwonię z nieba.
- Ludmiła? Gdzie Fede? Co wy do cholery robicie?!
- Fede jest obok. Związany... Zostaliśmy porwani...
- Kto was porwał?
- To... To...-po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
- Kto?
- Mama...
- Dobra. Uspokój się. Gdzie jesteście?
- W jakieś opuszczonej fabryce.
- Czekaj.. Rodzice kupili jakąś fabrykę na obrzeżach miasta... To tam?
- Nie wiem. Przyjedź i sprawdź!
- Ok. Nie ruszajcie się stamtąd.
- Bardzo śmieszne...
 *Godzinę później*

Leżałam na betonowej posadzce wpatrując się w sufit. Nagle do moich uszu dobiegły dziwne odgłosy. To Diego! Szturchnęłam Federico, który też musiał usłyszeć jego głos. Nagle wbiegli przez drzwi razem z policją i... Skutą w kajdanki Priscillą... Szeroko otworzyłam usta ze zdziwienia.  Musiałam wyglądać głupio, więc szybko je zamknęłam. Próbowałam coś powiedzieć, ale moje usta i gardło były tak wysuszone, że z trudem poruszałam językiem. Na twarzy Diego widziałam ulgę. Widziałam też, że płakał. I Fran też. Natychmiast porwał mnie w swoje ramiona... Cieszyłam się, że wrócę do domu. Z nimi. To najszczęśliwszy moment mojego życia.

*********************************************************************************
Przepraszam, że tak długo czekaliście na takie beznadziejne coś.
Obiecuję, że następny będzie dłuższy.
Planuję też niedługo zakończyć to opowiadanie i rozpocząć nowe.
Ale to dopiero za kilka rozdziałów.
Proszę o komentarze.
Dziękuję też, że pod ostatnim rozdziałem pojawiło się, aż tyle komentarzy.
To do następnego.
Buziaki.
Misia.

 

niedziela, 14 grudnia 2014

LBA

Za nominację bardzo dziękuję. Nominowała mnie Fran z bloga
http://oneshotyvioletta.blogspot.com/. Ok no to odpowiadam.

1. Skąd się wziął u Ciebie pomysł na bloga ? :)
    Odkąd w serialu pojawiła się Fedemiła, bardzo mnie zainteresowała i chciałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Trafiłam wtedy na różne blogi. Chciałam spróbować, bo od zawsze lubiłam pisać.
I tak powstał mój blog.
     
2. Jaka postać z serialu ,,Violetta'' należy do Twoich ulubionych ?
     Ludmiła. Dlaczego? Ma różne odpały, popełnia błędy, ale jest szczera. No i jest z Fede<3.
      No i nie dawno odkryłam, że lubię czarne charaktery. (Są bardziej nieprzewidywalne)
3. Do jakich fandomów należysz ?
   OMG Dużo Swiftie, Lovatic, PotterHead,HeartBeater,Azalean, Mechista, Ruggista, Lodofantica i Little blackstars. I dużo innych...... 
4. W 3 sezonie pojawia się taka postać jak Gery. Co o niej sądzisz ?
    Tak szczerze to nic. Zdziwiło mnie to, że Leon znowu spotkał dziewczynę na torze....
    No i denerwuję mnie to że zawsze przekonuję Leona, że Vilu jest zła.
5. Jeśli Martina nie miałaby grać głównej postaci to kto inny z tego serialu miałby zagrać główną rolę ? Uzasadnij.
    Nie powiem, że Mechi, bo ona do Lu pasuję. Może Cande? Jest ładna, fajnie śpiewa i ruda nie?
    A jak nie ona to Lodo. Po prostu do tej roli pasuje.
6. Jaką piosenkę najczęściej słuchasz z serialu ,,Violetta'' ?
    Dużo. Ale taka naj to Encender Nuestra Luz. Naładowana pozytywną energią.

7. Jaką masz ulubioną parę ? Dlaczego właśnie ją lubisz ?
     Fedemiła. Lubię ją bo była czymś nowym. Czymś nieprzewidywalnym. Nikt się nie spodziewał, że Lu będzie z Fede. Ten dobry i ta zła..... No i Lu to moja ulubiona postać.
8. Wolisz Marcesce czy Diecesce ? Dlaczego ?
    Zdecydowanie Diecesce. Dlaczego? Bo tak jak Fedemiła jest nieprzewidywalna. Nikt by się nie spodziewał, że będą razem. A ja lubię jak coś mnie zaskoczy.
9. Wyciąga do ciebie pomocną dłoń Leon i Alex . Z której pomocy korzystasz ?
    Leona. Bo jest ładniejszy. I Alex jest dziwny i podejrzany i no wiecie o co mi chodzi.
10. Nietypowe pytanie, zaciągnięte od Patty. : Co sądzisz o moim blogu ?
       Fajny. Naprawdę. Chociaż najbardziej podobał mi się ten o Diecesce. Ale fajnie też  poczytać sobie Osy.
11. Czy oglądasz jakieś inne seriale oprócz ,,Violetty'' i naszych Polskich seriali ?
      Resztę seriali na DisneyChannel. No i kiedyś nałogowo oglądałam "iCarly".

Ok. Teraz pytania dla nominowanych.
1.Wolisz Fede czy Leona? Dlaczego?
2.Kogo z "Violetty" lubisz najbardziej i dlaczego?
3.Ulubiona piosenka(nie musi być z Violetty)
4.Gdybyś miała spotkać się z gwiazdą z Violetty to kto by to był i dlaczego?
5.Ulubiony kolor.
6. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
7. Dlaczego lubisz Violettę?
8. Który chłopak z Violetty jest twoim zdaniem najprzystojniejszy?
9. Gdybyś mogła wybrać z czyjej perspektywy kręcony jest serial to którą z dziewczyn byś wybrała?
10. Fedemiła czy Fedeletta. Dlaczego?
11. Czy podoba ci się mój blog?

Nominowani.
1.verdas-ponte-heredia-comello.blogspot.com
2.http://mystoryfedemila.blogspot.com

niedziela, 7 grudnia 2014

Tylko Miłość Rozdział 10

Francesca
                
                          Po powrocie od Camili , zauważyłam, że Federico jest jakiś dziwny. Podczas kolacji był zupełnie nieobecny, co gorsza zamiast po ketchup sięgnął po dżem i.... Jego pizza przestała być pizzą... Co gorsza zjadł ją i stwierdził, że była pyszna. Potem wstał i powiedział, że idzie do kina popływać. Poszłam za nim.- Fede! Co ty odwalasz?! Pizza z dżemem?! Pobiegać do kina?!Ogarnij się! - Krzyczałam.
- O co ci do cholery chodzi?! W ciąży jesteś czy co?! - darł się. Był podirytowany.
- Nie, nie jestem w ciąży.  Może ty i Ludmi wpadliście, że się tak czepiasz? 
-Ja i Lu? Nie jesteśmy już razem!
- Jak to?  Rzuciłeś ją?
- Ona mnie!!!!
-Federico Pasquarelli! W tej chwili gadaj, co jej zrobiłeś!
-No bo ona myśli, że celowo całowałem się z Violettą!
- CAŁOWAŁEŚ SIĘ Z VIOLETTĄ?!?!?!?!
- To nie tak! To ona mnie pocałowała, a ja chciałem ją odepchnąć, ale stałem tyłem do Lu i ona tego nie widziała. Ale to nie ma znaczenia, bo ona i tak już mi nigdy nie wybaczy... W dodatku Diego też stracił do mnie zaufanie...
- Co jak to? Diego ?
- Był tam wtedy i jak Lu wybiegła to na niego wpadła i mu o tym powiedziała. A teraz spadaj, bo idę pobiegać.

Ludmiła                      

                   Ja pierdole! Nie wytrzymam dłużej w tym domu! Mieliśmy mieć dzisiaj rodzinną kolację, ale jak zwykle! Na stole leży karteczka z napisem 'Bardzo nam przykro, ale mamy spotkanie biznesowe'. Idę pobiegać. Muzyka, szybki bieg, chłodny wiatr i moja wściekłość.- Diegoooooo!!!!! Wychodzę!!!! - i już mnie nie było.
Dokąd by pobiec najpierw. Wiem nad rzekę. Na most. Potem do lasu. Tak do lasu. Tajemniczy, ciemny i mroczny. Dobiegłam do mostu. Zamknęłam oczy. Nagle poczułam mocne uderzenie w głowę... A potem.... Nic pustka....

*rano*
Obudziłam się. Podniosłam powieki i nad sobą ujrzałam zmartwioną twarz. Należała ona do Federico.
- Fede....Co ty... Co ja.... Co my.... Co się.... Gdzie...- strasznie bolała mnie głowa. Nie miałam pojęcia co się dzieje i gdzie jestem.
- Ciii... Mocno oberwałaś tą metalową rurką. No cóż... Obawiam się, że zostaliśmy porwani. Nie wiem poszedłem pobiegać i wtedy...
- Ja też biegałam.... Nad rzeką...
- Słuchaj... Jeśli chodzi o tę sprawę z Violettą to...
- Nie musisz nic mówić. Fran mi o wszystkim powiedziała. Wybaczam ci.
- To znaczy, że znów jesteśmy razem.
- Tak... - Przytuliliśmy się. Nic więcej nie było potrzebne.

Diego
         Co się do cholery dzieje? Gdzie jest Lu? Może poszła do Fran? Muszę to sprawdzić. Przed bramą natknąłem się na Włoszkę.
- Hej jest tam u was Fede? - zapytała. Była wyraźnie zaniepokojona.
- Właśnie szedłem do ciebie zapytać się czy nie ma tam Ludmi. - Byłem przerażony.
- Diego.... Oni na pewno się wygłupiają. 
- Nie sądzę. Ludmiła zawsze odbiera komórkę. Fede też.
- Dzwoniłeś do nich?
- Tak i to tysiące razy.
- Diego nie chcę cię niepokoić, ale nie dzwonił do ciebie nikt podejrzany?
- Nie, a do ciebie?
- Nie.... Ale Diego. Co to za kartka pod wycieraczką?
- Francesca nie strasz mnie. Jaka kartka?
- Ta pod wycieraczką. - podeszła i podniosła ją.
- Czytaj - ponagliłem ją.
- NIEEEEE!!! To nie może być prawda!!! Diego powiedz, że to tylko sen!!!- rozpłakała się.
- Ale co tam pisze?!?!?!
- Oni.... Oni....
-Oni co?
-Oni............................................................

Ciąg dalszy nastąpi
***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Hahaha! Zawsze chciałam skończyć w takim momencie!
Ok. Dobra. Misia ogarnij się. Taki dramat, a ty się zwijasz ze śmiechu.
Dobra Miśki? Wczoraj był 6 grudnia, a wy zrobiliście mi najwspanialszy prezent mikołajkowy pod słońcem. Wchodzę na bloga, a tam 2.000 wyświetleń! Dzięki! Dzięki!
Wczoraj oglądałam odcinki Violetty 3 po hiszpańsku i jestem mega zła na ten serial.
O co chodzi? No więc Ludmiła została gwiazdą YouMixu i musi chodzić z takim chłopakiem co ma na imię Felipe, a jak jest z nim to nie jest z Fede. A jak nie ma Fedemiły to albo jestem smutna, albo wściekła. Ale się rozpisałam... Trochę chaotycznie, ale co tam.
Oczywiście jak zwykle proszę o komentarze i dziękuję tym, którzy czytają.
Buziaki!
Misia






niedziela, 30 listopada 2014

Tylko Miłość Rozdział 9

Lara

          - Szybciej, szybciej, bo stracicie szansę na dołączenie do nas! - krzyczałam. Ja i Vilu tworzyłyśmy nową(tajną)elitę. Ona pomoże nam ich zniszczyć.
- Jak się nazywasz? Jak bardzo jesteś bezduszny w skali 1:10? Czy jesteś w stanie kłamać, oszukiwać i ranić innych tylko po to by nam pomóc i zyskać sławę?
- Clement, a nazwisko nie jest wam potrzebne. 11. Tak. Sława jest najważniejsza - hmm. Niezły jest.
- Ok, bierzemy Cię! - powiedziała Violka. Zgadzam się z nią.
- Następny!
- Marco. 10. No pewnie, że tak!
- Dobra Ciebie też bierzemy!
- RESZTA!!!! WYNOCHA!!!!!!
- Chłopaki pora omówić nasz plan. Mamy w Studio takie irytujące typy (chodzi o Lu, Fede, Fran i Diego. Viola ma Leona i Cami gdzieś, bo złość na nich jej przeszła ), ja i Lara zajmiemy się chłopakami, a wy dziewczynami. Macie je w sobie rozkochać, a potem porzucić. Jasne?
- Ale który którą? - spytali.
- Jedna to blondynka i nią 'zaopiekuje się' Clement, a i jakby coś to masz na imię Alex.
A Marco ty zajmiesz się Francescą i masz na imię Damien. ( Zakładka bohaterowie zaktualizowana)

Ludmiła

                Po wczorajszej randce z Fede jestem mega szczęśliwa. Wreszcie wszystko zaczęło się układać. Za moment ja i Fran mamy zdawać piosenkę. Ja się nie stresuję, ale Fran bardzo. Ja, Fede i Diego cały czas próbujemy ją uspokoić.
- Po prostu pomyśl, że jesteśmy u mnie w domu i daj się ponieść muzyce.
- Fran, Lu! Na scenę!- Zawołał Pablo. To nasz moment.
Ludzie byli zachwyceni naszą piosenką.
- Dziewczyny, a co wy na to, żeby pokazać ją Marottiemu? Naty i Cami mogłyby z wami zaśpiewać?
- No pewnie, że tak!
Teraz na scenę wyszli Diego i Fede. Zaśpiewali 'Tu foto de verano'. Fede przez cały czas patrzył na mnie. Nagle za plecami usłyszałam złośliwy chichot. To te idiotki Vilu i Lara.
- Czego chcecie?
- O tak naciesz się tym póki możesz...-i poszły. Ja na serio ich nie rozumiem. Kiedy wychodziliśmy powiedziałam o tym reszcie paczki. Chcieli przemówić im do rozumu(o ile go mają). Były przed studio.
- Wiesz schudłam ostatnio 2 kg! - piszczała Lara.
- A co ściągnęłaś biżuterię, czy twoje organy już do reszty zamieniły się w plastik?- zapytał ironicznie Fede, a my zaczęliśmy się śmiać. To był udany dzień.

*Następnego dnia*

Poszłam spotkać się z Fede w Resto. Byłam przekonana, że będzie to jeden z najlepszych dni w moim  życiu.  Myliłam się i to bardzo. Weszłam do baru, a tam..... Federico całował Violettę.... Podbiegłam do niego i dałam mu w twarz. Nawet nie próbowałam powstrzymać łez płynących po moich policzkach.
- Jak mogłeś?!- wykrzyczałam mu prosto w twarz. Myślałam, że jest inny. Ufałam mu. Kochałam go. Wierzyłam, że to miłość na całe życie.
- Ludmiła. Kochanie! -próbował mnie złapać za rękę , ale mu się wyrwałam. - Pozwól mi to wyjaśnić!
- Co ty chcesz mi wyjaśniać? Zawiodłam się na tobie! Nawet nie wiesz jak bardzo! Myślałam, że traktujesz mnie poważnie! Przychodzę tutaj, a ty? Całujesz się z moim największym wrogiem!
- Lu, ale to ona mnie pocałowała!
- Ale ty nie wyglądałeś na specjalnie niezadowolonego!
- Ludmi ja wciąż wierzę, że nasza miłość...
- Nasza miłośc?! Człowieku! Zrozum! N A S   J U Ż   N I E   M A!!!! - wybiegłam. Nie miałam już na to wszystko siły. Wpadłam na Diego.

Diego

          - Ludmiła? Czemu płaczesz? Coś się stało? Nie miałaś być z Fede? - nie miałem pojęcia co jej jest.
- On... Całował się z Violą! Nienawidzę go! Już nigdy nie zaufam żadnemu chłopakowi! To prowadzi tylko do cierpienia!
- Zaczekaj tu! Już ja sobie z nim pogadam....- wbiegłem i wręcz rzuciłem się na Fede. Nagle się opamiętałem. Co by sobie pomyślała Fran?
- Podziękuj swojej siostrze. - rzuciłem do zdezorientowanego Federico.
- Co?
- To dzięki niej żyjesz i nie zostałeś kalęką. Nie mógłbym pobić brata swojej dziewczyny.

*********************************************************************************
Hejka Miśki!
Sorki, że krótki, ale muszę się jeszcze nauczyć na test z matmy (NIEEEE).
Tak jak widzicie zaktualizowałam playlistę.
Edit w zakładce Bohaterowie.
Jak się podoba?
Zapraszam też na bloga KLIK KLIK
To do następnego!
Czekam na komentarze!
Buziaki!
Misia<3



sobota, 15 listopada 2014

Tylko Miłość Rozdział 8

Rozdział dedykuję Fran Cauvigli i Tobie Moja Kochana Cioto<3

Diego

                      Pocałunek z  Francescą był nieziemski! Nagle przerwało nam czyjeś chrząknięcie. Odwróciłem się i zobaczyłem Fede, który czule obejmował Ludmi. Cieszę się, że im się udało. W końcu to moja siostra. I brat dziewczyny, którą kocham. Tak. Kocham Fran. Jest dla mnie ważna. Nawet bardzo. Zakochałem się w niej. W jej twarzy. W tych pięknych oczach i słodkich ustach....
Dlaczego? Sam nie wiem. Po prostu, w chwili gdy ją ujrzałem, wiedziałem, że muszę ją lepiej poznać. Że muszę odejść z elity.... Ja i Lu musimy to zrobić. Elita nas niszczy. Przez to każdy ma nas za potwory, którymi nie jesteśmy.  Dzwonię umówić się na spotkanie z Vilu. Albo nie.... Zrobię to na przerwie na lunch ... Tak żeby wszyscy widzieli...

Lara

                  Jestem w parze z Violą. To cudownie! Dzięki temu uda mi się dołączyć do elity. Zawsze chciałam być traktowana jak ona czy Lu. Teraz moje marzenie może się spełnić! Co ja gadam. Może?
To się na pewno uda! Będą się mnie bać. Będą mnie podziwiać. Będą robić to co im każe! HAHAHA!!!!! Dobra. Nad szatańskim śmiechem muszę jeszcze trochę popracować. Nie mogę się tego doczekać. HAHAHA!!! I znowu mi nie wyszedł mój śmiech.

Violetta

                Co oni wszyscy sobie myślą???? Nie mogą tak po prostu odejść! Już ja im pokaże! Zrobię z ich życia piekło! Nie będą mieli życia w tej szkole! Stworzę nową elitę, która pomoże mi ich zniszczyć! A najbardziej ma cierpieć ta suka Ludmiła! Na początek odbiję jej chłopaka! I to nie tylko dlatego, żeby ją zranić. Ten Fredrico bardzo mi się podoba. Będzie mój. To przez niego straciłam Leona! Będą mnie błagać o litość! To ja rządzę tym studio! Ja jestem gwiazdą!  Niech oślepi ich mój blask! Z całej siły kopnęłam w kosz na śmieci. Jakaś staruszka powiedziała
- Przestań, bo to zniszczysz!
- Spierdalaj babciu! - krzyknęłam i poszłam.

Federico

                 Zabieram dziś Ludmiłę na randkę. Ma być idealnie. Bukiet kwiatów, piknik na leśnej polanie i łódka wysypana płatkami róż. Podjechałem po nią punktualnie o 17.00.  Wyglądała przepięknie.
- Ślicznie  wyglądasz skarbie - powiedziałem.
- Dziękuję. Ty też jesteś niczego sobie - uśmiechnęła się figlarnie.
Wsiedliśmy do mojego mercedesa i pojechaliśmy do parku położonego nad jeziorem. Zakryłem jej oczy i zaprowadziłem ją na kocyk. 
- Już możesz otworzyć oczy
- To wszystko dla mnie?
- Tak
- Ale dlaczego ?
- Dlatego, że cię kocham.
- Jeszcze nikt nie zrobił dla mnie tak wiele. Dziękuję
- Nie masz za co.
- Mam. Dziękuję za to, że jesteś,  za to, że mnie wspierasz i....- zamknąłem jej usta pocałunkiem.
Potem o zachodzie słońca udaliśmy się popływać łódką. 
- Federico. 
- Tak kochanie?
- Dlaczego mnie kochasz? Przecież ja nie jestem godna twojej miłości - zasmuciła się i zacisnęła malinowe usteczka w wąską kreskę.
- Jesteś godna. A dlaczego Cię Kocham? Kocham Cię za wszystko i za nic. Kocham Cię w dzień i w nocy. Kocham Cię w spodniach i w sukience. Kocham Cię w makijażu i bez niego. Kochałem Cię wczoraj, Kocham Cię dzisiaj i będę Cię Kochał zawsze. Czy tego chcesz czy nie. Zawsze będziesz w moim sercu - z jej oczu popłynęły łzy. Jednak teraz były to łzy szczęścia.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejka!
I jak wam się podoba?
Czekam na komentarze.
Do następnego.
Buziaki!            
                                          Misia Ferro :-*

niedziela, 9 listopada 2014

Tylko Miłość Rozdział 7

Ludmiła

       Właśnie razem z Diego czekamy na Fran i Fede. Zdążyliśmy też wszystko obgadać.  Chcemy pokazać im dziś nasze prawdziwe twarze. Dlaczego? Mi zależy na Fede. Diego zadurzył się w Fran.
Co z tego będzie? Nie mam pojęcia. DRYYYNNNN  Już czas. Zeszliśmy na dół. 
- Hejka - powiedzieliśmy chórem.
- Siemka - powiedzieli trochę zdziwieni.
- Wchodźcie. - poszli za nami do muzycznej piwnicy. Muzyczna piwnica to pokój pełen instrumentów, jest tam też mini studio nagrań, sala taneczna i sala kinowa. Rodzeństwo zatrzymało się w drzwiach i spojrzało po sobie ze zdziwieniem.

Francesca

        Wow! Dlaczego oni są dla nas tacy mili???? Czyżby coś knuli??? Chociaż.... Wydaję mi się, że Diego jest szczery. OMG!!! Ja chyba naprawdę się zakochałam.... Z rozmyślań wyrwał  mnie głos Lu.
- To co będziemy śpiewać?
- Wiesz, myślałam raczej, żeby coś napisać - zaczęłam.
- Super. No to zaczynamy!!! 
Po jakimś czasie udało nam się skończyć. Zdecydowałyśmy się na wesoły kawałek. Nosi tytuł 'Encender nuestra luz'. Z choreografią też szybko się uwinęłyśmy. Okazało się, że Ludmi prywatnie jest miłą, zabawną i wrażliwą dziewczyną. Jutro umówiłyśmy się na zakupy (ciuchy do projektu). Postanowiłyśmy szczerze pogadać. Teraz.
- Słuchaj Lu. Jesteś naprawdę super. Ale dlaczego tak się zachowujesz w Studio?
- Co chcesz wiedzieć? 
- Np. Dlaczego przyjaźnisz się z Vilu? Dlaczego jesteś wredna? I dlaczego nikomu nie pozwalasz się do siebie zbliżyć?
-  Tak w zasadzie to ja i Vilu nie mamy ze sobą nic wspólnego. Niby się przyjaźnimy, ale to tylko dlatego, że  jesteśmy najbogatszymi laskami w szkole. Łączy nas tylko elita..... Jestem wredna, bo nie chcę, aby ktokolwiek się do mnie zbliżył. A dlaczego tego nie chcę? Nie chcę, bo boję się, że ktoś mnie zrani.
- Ale dlaczego się boisz?
- Nikomu nie powiesz?
- Nie.
- Rok temu, kiedy nie chodziłam jeszcze do Studio, chodziłam do normalnej szkoły. Jeszcze wtedy byłam miła i dobra. Miałam chłopaka. Miał na imię Mike. Ufałam mu. Kochałam go. A on...-z jej oczu pociekły łzy.
- A on co?
- A kiedy byliśmy razem na imprezie... To on.... To on mnie z..zgwa.... zgwałcił..... I dlatego nie chcę, żeby ktoś się do mnie zbliżył.... Boję się, że mnie zrani. - mówiła przez łzy. Zauważyła, że Diego i Fede już skończyli i słuchają nas uważnie. Diego powoli podszedł do Lu i zaczął ją uspokajać. Po chwili Lu pobiegła do łazienki.
- Idź do niej - szepnął Diego do Fede.
- Ja? - spytał zdziwiony.
- Wiem, że ona ci się podoba, i wiem, że ty też jej się podobasz.
Fede poszedł, a my zostaliśmy sami. Tak romantycznie...

Federico

     Delikatnie zapukałem do drzwi.
- Lu.. Otwórz mi.. Proszę - szeptałem. Po kilku minutach otworzyła drzwi. Nie musiała nic mówić. Po prostu się we mnie wtuliła. Nie przeszkadzało mi też to, że jej tusz do rzęs brudził moją koszulę.
- Kocham Cię wiesz - wyszeptałem jej do ucha.
- Ja też Cię kocham - powiedziała. Podniosła głowę i spojrzał mi głęboko w oczy. Nagle złączyłem nasze usta. Odwzajemniła mój pocałunek. Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, wróciliśmy na dół. A tam......

  
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejka<3
I jak wam się podoba???????
Czekam na komentarze.
Kolejny za tydzień(postaram się).
No to co, do następnego.
BUZIAKI!!!!
                                                                                  Misia Ferro

niedziela, 2 listopada 2014

Tylko Miłość Rozdział 6

Federico

         Po wczorajszej rozmowie z Fran w mojej głowie panuje jeszcze większy chaos. Idę właśnie do Studia. Mamy dzisiaj losować osoby do duetów. Każda para będzie musiała napisać piosenkę i  ułożyć choreografię. Nagle słyszę krzyki. Chowam się za drzewo. To Vilu, Leon i jakaś ruda dziewczyna. 
- Zostawiłeś mnie dla tej wywłoki?
- Zostawiłem Cię, dlatego że latasz za każdym chłopakiem jakiego spotkasz!
- Co?! Nie mogę uwierzyć w to co mówisz. Ale skoro tak to możesz już nie pokazywać się w elicie!!!
- I bardzo dobrze!  Chodź skarbie - powiedział i odszedł razem z rudą. A Viola uciekła w drugą stronę.
         Kiedy się oddalili wyszedłem ze swojej kryjówki. Po paru minutach  znalazłem się w Studiu.  Po lekcji z Gregoriem poszedłem sprawdzić z kim będę w duecie. Leon i Camila, Francesca i Ludmiła, Violetta i Lara, Ja i Diego. No nieźle. Ja i ten bydlak z elity. Fran i 'księżniczka'. będzie  się działo.

Francesca

        Co? Mam być w parze z tarantulą? Lepiej mieć to za sobą.  Idę z nią pogadać. Znalazłam ją w toalecie jak poprawiała make-up.
-Hej mamy razem pracować - zaczęłam nieśmiało. Odwróciła się i ze zdziwieniem uniosła brew.
- A to ty jesteś Trancesca? 
- Francesca - poprawiłam ją.
- Jak chcesz. Tu masz adres - podała mi kartkę.
- Jaki adres? - nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Przyjdź tam jutro o 16.00 razem ze swoim bratem.
- Po co tam mój brat? - musiałam mieć wtedy głupią minę.
-  Twój brat jest w duecie z moim bratem - wyjaśniła.
- Aaaa. No to pa! - odpowiedzi nie usłyszałam.

Ludmiła

       Zmierzałam w kierunku szafek.  Nagle uderzyły mnie drzwi. Zamknęłam oczy i czekałam aż spadnę na ziemię. Jednak coś mnie złapało. A raczej ktoś. Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz Federico. Wpatrywał się we mnie zmartwiony.
- Nic ci nie jest?
- Nie.. chyba nie...
- Ufff...
-Dlaczego powiedziałeś 'Ufff...' ?
-Bałem się, że zaczniesz krzyczeć ...
- Puszczaj mnie! - powiedziałam i uświadomiłam sobie, że się zmieniam. Nie wiem tylko czy tego chcę....

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Hejka.
Tak jak obiecałam jest.
Komentuj jeśli czytasz. :-***
Buziaki!
                                                  Misia^^

sobota, 1 listopada 2014

Tylko Miłość Rozdział 5

Ludmiła

                        Zła? Nie... Raczej smutna. Smutna, bo uświadomiłam sobie co myślą o mnie inni. Zła, egoistyczna, wredna, samolubna, tarantula, żmija. Czy on też tak uważa? On... Federico.... Te jego oczy... Muszę dzisiaj pogadać z Diego... Wiem, że on mi pomoże... Zawsze tak było. Gdy miałam problem szłam do niego. A gdy on ma zmartwienie idzie do mnie. Dlaczego? Dlatego, że rodzice nas nie rozumieją. Rodzice? Jak mogą się nimi nazywać? Nie kochają nas... Myślą, że pieniądze mogą nam ich zastąpić. 
                       

Diego

                     Wracam do domu. Wchodzę do swojego pokoju i rzucam się na łóżko. Leżę i myślę. Nagle do moich uszu dociera szloch. Szloch Ludmiły... Wstałem i poszedłem w kierunku, z którego dochodził. Znalazłem ją w ogrodzie.
-Hej co się stało- usiadłem obok niej i przytuliłem.
- No bo... No bo wszyscy mają mnie za pustą lalę i za egoistkę. Nawet on - ledwo to z siebie wydusiła.
- Ciii. Jaki on?
- FeFederico - szlochała.
- Ten nowy? Już ja sobie z nim porozmawiam.
- Tak.. Ale proszę nic mu nie mów.
- Zakochałaś  się?
- Sama nie wiem...
- Wiesz, że Leon zerwał z Vilu? 
- No co ty?
- Miał jej dosyć.
- Nie dziwię mu się - powiedziała.

Federico

                Poszedłem do Fran. Ona musi mi pomóc. W czym? Zakochałem się. W kim? W Ludmile Ferro. Co z tego, że jest zła. Podoba mi się taka jaka jest. Zła czy dobra to nie ma dla mnie znaczenia. O Boże? Co ja gadam? Jak mogę ją kochać? Przecież jej nie znam. Dobra lepiej skończę te rozmyślania. 

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Siema Miśki!
Co tam u was?
Jak tam Halloween? Moje super <3
Next jutro.

XOXO   

Misia


niedziela, 26 października 2014

Tylko Miłość Rozdział 4

Diego

            Tak znowu poszedłem na wagary. I co z tego? Co się stanie jak opuszczę jeden dzień więcej? Nic.Postanowiłem pójść z Leonem na imprezę. Jest wściekły, bo słyszał jak Viola rozmawiała z Lu i mówiła, że wypatrzyła przystojniaka. Powiem krótko.  Gościu jest ślepy. Nie widzi, że Violka 
zdradza go na prawo i lewo. Myśli, że jest idealna i że to na pewno ten chłopak namieszał jej w głowie. Akurat. Ona sama wystarczająco namieszała sobie w głowie. Pusty plastik. Nic mniej i nic więcej. Tak szczerze to ta laska działa mi na nerwy. Nie mam dziewczyny. I co z tego? Nie jest mi do niczego potrzebna. Wiem, że mogę mieć każdą. Żadna mi się nie oprze. 
         

          Tak naprawdę  w moim życiu jest tylko jedna ważna osoba. Moja siostra. Kocham ją. Rodzice nie mają dla nas czasu, więc opiekujemy się sobą nawzajem. Nie wiem co by się stało gdyby jej nie było. Wtedy.... Wtedy mnie też by tutaj nie było.  To  Lu jest osobą dzięki której moje życie ma sens.
Łączy nas wiele. Wspólne dzieciństwo. Wspólne problemy. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że jesteśmy razem czy coś. Po prostu jesteśmy rodzeństwem. To zobowiązuje.


Federico

              Szedłem sobie korytarzem. W ręce trzymałem sok malinowy. Nagle wpadłem na kogoś. Sok wylądował na bluzce blondynki. Tej z elity. 
-Ty debilu!!! Patrz co narobiłeś!!!  - krzyczała.
- Sory , ale to nie tylko moja wina - zrobiłem się dziwnie odważny.
- Nie twoja?! A kto wylał na moją bluzkę ten cholerny sok!!!! - darła się dalej.
- O! Przepraszam księżniczko. Przepraszam, że twoja królewska głowa jest zadarta tak wysoko, że nie widzi niczego co się dzieje na ziemi. - Nabijałem się.
- Odszczekaj to co powiedziałeś!!! - wrzeszczała, a ja nic sobie z tego nie robiłem. Bo po co?
- HAU! HAU! Proszę księżniczko. - powiedziałem i poszedłem w stronę toalet.
- Jeszcze nie skończyłam!!!
- Ale ja tak, księżniczko.


Ludmiła

           Co on sobie wyobraża??? Myśli, że  może sobie tak ze mną pogrywać??? Co za debil!!! I jeszcze to 'księżniczko'. Lepiej niech się leczy na nogi, bo na głowę już za późno!  Jeśli dobrze kojarzę to to ten sam chłopak, który spodobał się Vilu. Lepiej niech się opamięta, bo Leon ją zostawi. Muszę powiedzieć chłopakom, żeby ustawili tego całego Federico. Wtedy odechce mu się wkurwiania ludzi! Ale tak w zasadzie  to on jest nawet przystojny... Te oczy, które są jak morze czekolady... Pociągające i niebezpieczne... Malinowe usta. Te jego śliczne dołeczki... I ten kaloryfer... Mmmmmm... STOP!!!! On wcale nie jest ładny. Jego oczy są jak gówno! Czy ja się....
Nie chyba nie... A może... Ja oszaleję!!!

Francesca

          Wracając do domu zderzyłam się głową z jakąś rudowłosą dziewczyną.
-Przepraszam, niezdara ze mnie- powiedziałam.
- Zdarza się- Rzekła z uśmiechem. - Chodzisz do Studio?
- Tak. Od niedawna. Przeprowadziłam się z Włoch -ona wydaję mi się znajoma.
- Ja jestem Argentynką, ale 3 lata temu byłam we Włoszech przez cały rok.
- Camila???- nie mogłam w to uwierzyć.
- Francesca???- spytała.
- Jak miło znów Cię widzieć!!!!!
Wyjaśnię. Ja i Cami poznałyśmy się we Włoszech, ale jak wyjechała to kontakt nam się urwał. Było mi smutno, bo naprawdę się polubiłyśmy. Tak się  cieszę, że się spotkałyśmy!!!

********************************************************************************
Hejka kochani!
Bardzo was przepraszam, że nie dodała rozdziału w piątek.
Po prostu nie zdążyłam.  :-(
Mam nadzieję, że wam się spodobał. (trochę dłuższy od ostatnich)


Proszę o komentarze.
Buziaki!!  :-*
                                                             Misia 

środa, 22 października 2014

Tylko Miłość Rozdział 3

Ludmiła

Kolejny zwyczajny dzień.
Wchodzimy - rozmowy cichną.
Rozmowy cichną - wszyscy się na nas gapią.
Wszyscy się na nas gapią - Vilu wypatrzyła ciacho.
Vilu wypatrzyła ciacho - Leon jest zły.
Leon jest zły - Leon idzie na wagary.
Leon idzie na wagary - Diego idzie z nim.
Diego idzie z nim - Zostaję z Vilu.
Zostaję z Vilu - nudyyy.

Niby się przyjaźnimy , ale ona wygląda tak.
A ja tak.









I kto tu jest lepszy????
No proste, że ja!!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Next w piątek. 
Dzisiaj krótko bo jutro mam test z historii, a jeszcze nie zaczęłam się uczyć.
Proszę o komentarze(chociaż 1 ;***)
Buziaki?^^
                                                              Misia 

niedziela, 19 października 2014

Tylko Miłość Rozdział 2

Diego

Szlaban.
Jakże by inaczej!
Starzy potrafią tylko krytykować!
Mogliby nas pochwalić!
Chociaż RAZ!!!!
Cholerni pracoholicy!
 
Jadę właśnie z moją siostrą  do Studia. Jesteśmy tam gwiazdami. 
Wchodzimy.
Wszyscy patrzą na nas. 
Znajome twarze...
Jednak ...
Dwóch z nich nigdy nie widziałem...
Jestem tego pewny.
Włoskie rysy twarzy.
Chłopak i dziewczyna.
To para???
Nie chyba nie...
Może rodzeństwo...
Ta dziewczyna jest śliczna i taka delikatna...
NIE!!! STOP!!! Nie mogę się w niej zakochać... Chyba nie....

Federico

Właśnie razem z Fran jesteśmy w nowej szkole.
Wszyscy są dla nas bardzo mili.
Nagle wchodzą 4 osoby.

Rozmowy cichną.
Wszyscy na nich patrzą i szepczą coś między sobą.

To dwie dziewczyny i dwóch chłopaków.
Chyba jakaś elita czy coś takiego.
Widać, że czują się lepsi.Że są źli..
Zauważyłem, że jeden z chłopaków patrzy na Francesce.
Muszę ją ostrzec.
Nagle mój wzrok kieruje się na blondynkę.
Markowe ciuchy..
Ostry makijaż...
Za ostry...
Wysokie obcasy...
Druga z dziewczyn ma ombre.
Koturny...
Miniówkę i bluzkę  z dużym dekoltem.
Dużo tapety...
Za dużo...
Chłopacy ubrani w koszule, dżinsy i conversy.
Jednak coś ich wyróżnia.
Są napakowani..
Mają wysoko podniesione głowy...
Patrzą na wszystkich z pogardą...
Dlaczego?

Violetta

W tłumie zobaczyłam przystojnego chłopaka.
Będzie mój!!!!!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Hejka!
I jak?
Zaktualizowałam zakładkę bohaterowie.
Proszę o komentarze.
Buziaki!!! 
                                                                                       Misia

niedziela, 12 października 2014

Tylko Miłość Rozdział 1

Francesca

Znowu to uczucie.
Uczucie wyobcowania.
Uczucie zagubienia.
Bycie turystą.
Bycie "NOWYM".

Kolejna przeprowadzka jest dla mnie i mojego brata wielkim ciosem. W Rzymie mieliśmy przyjaciół, rodzinę, szkołę. I to wszystko znika. Znika z powodu naszych rodziców. Obiecują, że to ostatnia zmiana miejsca zamieszkania. Czy tak będzie? ZOBACZYMY....

Ludmiła


Ja i mój brat Diego wracamy z imprezy.
Wracamy w eskorcie policji.
Znowu.
To nie nasza wina, po prostu jesteśmy młodzi i chcemy się wyszumieć. Tak, jesteśmy niepełnoletni.
Tak, paliliśmy papierosy. Tak, piliśmy alkohol. Tak, mieliśmy przy sobie narkotyki. Tak, rozbiliśmy samochód starych, ale bez przesady! To nic wielkiego! Starych stać na nowy wóz! Ludzie! Dlaczego cały czas się mnie o wszystko czepiacie??????????


#################################################################################
Siema!
Dzisiaj krótko, bo muszę jeszcze zrobić prezentację na informatykę.
Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga.
Co myślicie o nowej historii?
BUZIAKI!!!!!!!!!!!!!!!
                                        Misia:***

niedziela, 5 października 2014

Tylko miłość Prolog

Jesteś potworem.
Jesteś straszna.
Jesteś najgorszą osobą jaką znam.
Żałuję, że Cię poznałem.
Jesteś Suką!!!!!

                                                           Czy zawsze będę słyszała tylko to?
                                                             Dlaczego nikt nie powie I LOVE YOU???



****************************************************************************
Proszę.
Buziaki!
               Misia

sobota, 4 października 2014

DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!

1000 wyświetleń! Jesteście niesamowici!

#######################################################
Prolog mam już napisany, ale nie dodam go dopóki pod epilogiem lub OS-em nie będzie chociaż 1 komentarza.

niedziela, 28 września 2014

Epilog

Federico zdobył serce Ludmiły i stworzyli szczęśliwą parę.

Priscilla wzięła ślub z Marottim.

Cami i Seba oraz Naty z Maxim żyli długo i szczęśliwie.

Fran i Marco zrezygnowali z elity i zaprzyjaźnili się z resztą.


I wszyscy żyli długo i szczęśliwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


###############################################################################
Sory, ale znudziła mi się ta historia.
Za tydzień rozpocznę nową.
Buziaki!
                                                                 Misia

Takie tam

Dzięki za 900 wyświetleń!!! Kocham was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



'






l




;



k



jest mi trochę przykro, że nie komentujecie ostatnio w ogóle.

sobota, 27 września 2014

Os- Siła Miłości- Fedemiła

Siła miłości
            Często zastanawiamy się, czym jest życie? Jaki ma sens? Dla jednych to wieczna zabawa, żart, inni sądzą, że to nieodkryta przez nikogo tajemnica, a jeszcze inni myślą o nim jako o wielkiej ironii losu. Niektórzy widzą je we wszystkich możliwych barwach, a inni w szarościach. Ale co może nadać mu kolorów? Miłość! Miłość jest najpiękniejszą rzeczą na świecie. To ona nadaje życiu sens, sprawia, że patrzymy na świat przez różowe okulary, a w brzuchu fruwają nam motyle. Ale czy można się zmienić z miłości? Ocenicie to po przeczytaniu tej historii. Historii, której strzała Amora trafiła pewną osobę w najmniej oczekiwanym momencie.
         Zalanymi słońcem ulicami Buenos Aires szła pewna dziewczyna. Wysoka, szczupła szesnastolatka o blond włosach, przenikliwych, piwnych oczach i twarzy anioła. Stawiała pewnie nogi i jak zwykle miała dumnie podniesioną głowę. Wyglądała na miłą. Ale nie dajmy się zwieść pozorom. Ten, kto choć trochę znał panienkę Ludmiłę Ferro, wiedział, jaka jest. Na wszystkich zawsze patrzyła z góry, cechowała ją oschłość i brak empatii. Pięknie śpiewała i tańczyła, a jej rodzice byli milionerami. Uwielbiała być w centrum uwagi i knuć różne intrygi. Przyjaciół traktowała jak służących. Miała się za wielką gwiazdę i nie cierpiała gdy ktoś próbował ją przyćmić. Jednak pod tą maską samolubnej złośnicy kryła się dobra i wrażliwa dziewczyna. Czy pozna kiedyś osobę, która pomoże wyjść na zewnątrz dobrej Ludmile?
         A teraz przenieśmy się do Rzymu. Na lotnisku w stolicy Włoch, na niebieskim krześle siedzi chłopak słuchający muzyki. Federico Pasquarelli, bo tak się nazywał, czekał na samolot  lecący do Buenos Aires. Tak, po dziesięciu latach wracał do rodzinnego miasta. Jego dość zamożni rodzice postanowili się przeprowadzić. W tym mieście musiał zostawić wielu przyjaciół, co bardzo go zasmuciło. Ten siedemnastolatek był powodem westchnień wielu dziewczyn. Zresztą nie ma się co dziwić, wyglądał jak młody bóg. Oczy o kolorze gorącej czekolady, ciemne włosy z wiecznie postawioną na żel grzywką, do tego był właścicielem pięknego uśmiechu. Tak więc zabawny, pomocny i zawsze skory do żartów nastolatek kierował swe kroki do samolotu z myślą, że będzie dobrze.  Może nawet spotka prawdziwą miłość?
         A tymczasem Ludmiła wróciła do domu po kolejnym ciężkim dniu w szkole muzycznej. Miała przeczucie, że już niedługo coś się wydarzy, nie wiedziała tylko co. Postanowiła się nad tym nie zastanawiać. Z uczuciem lekkości opadła na swoje łóżko i zaczęła bawić się kolorowymi bransoletkami. Rozmarzyła się. Ona naprawdę nie chciała być taka zła, po prostu bała się, że inni nie zaakceptują jej prawdziwego ja. Z tego stanu wybudził ją dzwonek do drzwi. Zdenerwowana poszła otworzyć. Zobaczyła chłopaka o oczach w kolorze mlecznej czekolady. Nie wiedziała  co powiedzieć, jej serce zabiło szybciej, a na ustach wykwitł prześliczny uśmiech. Postanowiła się jednak opamiętać i zapytała wyniośle:
-Czego chcesz?
-Część, jestem Fede i niedawno wprowadziłem się do domu       naprzeciwko. Chciałem poznać sąsiadów -rzucił z uśmiechem. Jego głos brzmiał tak pięknie.
-Mam na imię Ludmiła -powiedziała, na co on wyciągnął rękę, a ona niepewnie ją uścisnęła.
-Dobra, to ja muszę już iść. Może spotkamy się jeszcze kiedyś? -spytał.
-Może- odpowiedziała, postanowiła być dla niego miła choć sama nie wiedziała dlaczego.
-Pa!- odrzekł, po czym odszedł, a ona widziała już tylko tył jego głowy.
         Po zapoznaniu się z innymi mieszkańcami swojej ulicy Federico wrócił do domu. Nie mógł przestać myśleć o pięknej blondynce, miał przeczucie, że skrywa jakąś tajemnicę. Poza tym zachowywała się dziwnie: najpierw była wesoła, potem oschła i niepewna, a na koniec sympatyczna. Chociaż bardzo się starał, nie mógł wyrzucić jej ze swojej głowy. Czyżby się zakochał? Tego nie wiedział. Wiedział jednak, że chce jej pomóc. Zasnął zastanawiając się nad tym.
         Szesnastolatka obudziła się w szampańskim nastroju. Nie wiedziała dlaczego, ale po paru sekundach zrozumiała. Ona chyba się zakochała! Stała w osłupieniu, ale po chwili pomyślała, że może on pomoże jej się zmienić. Po zjedzeniu śniadania oraz wykonaniu porannych czynności  wyszła do szkoły. Postanowiła przeprosić  tych, których skrzywdziła. Chciała się stać się lepsza. Dla niego.
         Siedemnastolatek otworzył oczy i od razu przypomniał mu się jego sen. Stał na scenie. Występował przed publicznością w teatrze. Grał na gitarze i śpiewał. W drugiej zwrotce dołączyła do niego jakaś osoba. Była to Ludmi! Marzył, aby wydarzyło się to naprawdę. Energicznie wstał z łóżka i ruszył do łazienki. Chciał dobrze wyglądać pierwszego dnia szkoły. Miał też nadzieję, że ją spotka. Teraz wiedział. Kochał ją.
         Argentynka pchnęła kolorowe drzwi i weszła do środka. Szła korytarzem i obdarzała uśmiechem każdą miniętą osobę. Ludzie przypatrywali się temu zdziwieni i szeptali między sobą. Nawet jej najlepsza przyjaciółka Cami zapytała, czy coś się stało.
-Stało, posłuchaj mnie, ja wiem, że wyrządziłam ci wiele złych rzeczy. Dlatego chciałabym cię przeprosić.  Wybaczysz mi?- rzekła szczerze.
-Tak. Nawet nie wiesz jak długo na to czekałam! -odparła.
- Muszę też cię o coś zapytać. Pomożesz mi się zmienić?- spytała.
-Oczywiście, że tak!- odpowiedziała szybko, po czym wzięła ją pod ramię i razem poszły na lekcje. Lu była szczęśliwa.
         Fede wszedł do sali, gdzie nauczycielka przedstawiła go jego nowym kolegom. Zamarł, kiedy zobaczył  panienkę Ferro siedzącą pod oknem i wesoło rozmawiającą z rudowłosą dziewczyną. Postanowił trochę się o niej dowiedzieć. Wszyscy mówili na jej temat same okropne rzeczy. Czy ona naprawdę była aż taka zła? Zdanie zmienił dopiero po rozmowie z Camilą. Opowiedziała mu wszystko o owej blondynce. Dodała też, że zakochała się ona w swym nowym sąsiedzie. Czy to nie sen? Nie. To prawda. Pragnął jej pomóc.
         W jej klasie jest nowy uczeń. I to nie byle jaki. To Federico-chłopak, który skradł jej serce. Cami gdzieś zniknęła, a ona usiadła na parapecie i wgryzła się w jabłko. Po chwili ktoś ją zawołał. Odwróciła się i zobaczyła piękne, czekoladowe oczy, uśmiechnęła się.
-Chcę ci pomóc- powiedział.
-W czym?- zdziwiła się.
-W zmianie na lepsze- odparł.
-Co? Skąd ty to wiesz?- spytała zszokowana.
-Od Camili, ale jest jeszcze coś o czym muszę ci powiedzieć- rzekł poważnie, a serce zbiło jej szybciej.
- Co?- zapytałam zdenerwowana.
-Kocham cię. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia- odpowiedział, a ona czuła, że mówi prawdę.
- Ja… Ja… też cię kocham Federico, ale na pewno mi pomożesz?- zadała pytanie czując motyle w brzuchu. Jej szary świat zaczął nabierać kolorów.
-Tak, nigdy cię nie opuszczę- powiedział, a ona wpadła mu w ramiona. Po chwili ich usta złączyły się w pocałunku. Wreszcie byli szczęśliwi. Wierzyli, że teraz wszystko się ułoży.
         Tak właśnie kończy się ta historia. Dowodzi ona, że miłość ma wielką moc. Dużo większą niż możemy sobie wyobrazić. Mówi też o tym, Ze powinniśmy być sobą i nie wstydzić się tego, kim jesteśmy. Ta dwójka spotkała się przypadkiem. Ten przypadek zmienił ich życie na lepsze. Ludmiła zdjęła swoją maskę, co wyszło jej na dobre. Ale jestem prawie pewna, że gdyby nie Federico, to nadal byłaby złośnicą. A on odnalazł to,   o czym marzył. Zawsze trzeba mieć nadzieję, być sobą i wierzyc w siłę miłości.


 ###########################################################
Tak jak obiecałam jest.
Rozdział jutro.
Proszę o komentarze.
Misia 

sobota, 20 września 2014

Rozdział 13 cz.1

Nie bój się jutra,
Niech jutro boi się ciebie.



Camila

                                        Atmosfera w studiu była dziś dość gęsta. Wszystko przez elitę. Postanowiłam jednak, że nawet Violetta nie zepsuje wielkiego dnia Lu. Wielkiego, ponieważ nagrywać ona będzie swoją pierwszą piosenkę. Youmix naszykował dla niej śliczny zestaw ciuchów.

Zrobili jej  też make-up i boski fryz.
Teraz czas na nagranie. Poszło jej świetnie. Zauważyłam też, że Federico pilnie śledził każdy jej ruch. Dziwne...

Federico

                                            Dłużej tego nie zniosę. Tak bardzo mi jej brakuje. Muszę wziąć sprawy w swoje ręce nawet jeśli mają mnie za to wyrzucić z elity. Zabiorę ją na randkę i tam wyjawię jej prawdę.

#############################################################################
Na dzisiaj to wszystko druga część będzie jutro.
Całuski!
              Misia^^


Violetta 3

Może ktoś z was wie kiedy premiera w Polsce? Ja wiem tylko tyle, że jesienią...

WOW!!

Nie mogę w to uwierzyć!!! 800 wyświetleń!!! Kocham was:**

niedziela, 14 września 2014

Rozdział 12



W życiu, jak w podchodach,
zawsze wracasz tam gdzie zacząłeś.

Ludmiła

                                         O dziwo w nocy spaliśmy, a wszystko po to, aby być wypoczętym podczas gry w podchody. Tak, wiem to trochę dziecinne, ale kochamy tą grę. Właśnie dzielimy się na drużyny.
- Ok grupa 1- Lu, Cami, Naty, Seba i Maxi, a grupa 2- Andres, Broduey, Diego, Lena i Lara. Najpierw ucieka grupa 2, a szuka 1 - powiedział Diego.
- Dobra my spadamy, a wy wyruszycie za 15 minut - rzekła radośnie Lena.


Federico

                                        Idę właśnie na spotkanie z Fran. Wiem, że jej też nie podoba się ta cała sytuacja. 
- Hej - przywitała się ze mną.
Opowiedziałem jej o tym co czuję i myślę na co ona odpowiedziała:
- Wiesz, ja też myślę o odejściu z elity, tylko ciągle mam nadzieję, że dawna Viola wróci.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, po czym poszedłem do domu.

Maxi

                                        Wyruszamy właśnie w pogoń. O jest pierwsza  strzałka i koperta. Tylko gdzie jest zadanie... Mam jest schowane w znaku.
- Czytaj - poganiała mnie reszta.
- Ułóżcie z patyków i kamieni nazwę miasta w którym jesteście i zróbcie temu zdjęcie.
Gotowe! Strzałka wprost do studio i jest kolejna koperta szukamy wskazówki i Naty wyciąga ją spod tablicy ogłoszeń.
- Zaśpiewajcie i zatańczcie "I'm sexy and I'm know it" HAHA!
Dobra to zajęło nam trochę czasu , ale przynajmniej było zabawnie i co chwilę wybuchaliśmy śmiechem. Następna strzałka do fontanny i kolejna koperta tym razem schowana w dziupli razem z majtasami w kaczuszki i misja, żeby chłopak je założył na spodnie i tak chodził. Zrobił to Seba.
Lecimy dalej i tu pojawiło się zadanie z różowym stanikiem. Musiałem go ubrać na bluzkę. BEKA
Teraz Camila musi chodzić z pieluchą na czole, Lu ze skarpetami na uszach, a Natalia w spodniach na lewej stronie. Wyglądaliśmy przekomicznie i cała ekipa na nasz widok pękała ze śmiechu. Baliśmy, że nam się poduszą biedne cioty. Wygraliśmy tą grę i zadowoleni poszliśmy do swoich domów. Niestety już jutro musimy wrócić do studia. Koniec weekendu!!!!!!!!! NIE!!!!!!!!!!!

################################################################################
Siema!
Dzisiaj szybko.
Jak wam się podoba?
Postaram się w tygodniu dodać nexta.
                                                               Misia Ferro

sobota, 6 września 2014

Rozdział 11

Każda łza spływająca po policzku
ma własną historię...

Ludmiła

                                        
                                       Jak on mógł mi to zrobić? Jak mógł w ogóle tak pomyśleć? Przecież ja nigdy nie zrobiłabym mu czegoś takiego... To mnie naprawdę zabolało. Mimo wszystko postanowiłam pójść na imprezkę. Może uda mi się chociaż na chwilę o tym zapomnieć...

Violetta

                                          Federico doskonale wykonał swoją cześć planu. Teraz pora na Leona.
Zabawa dopiero się zaczyna. Nie mogę już doczekać się finału. Biedna Ferro trochę jeszcze pocierpi.
Ja to jednak jestem genialna.

Camila

                                          Wszyscy dotarliśmy już do Andresa. Brakowało tylko Ludmi. Martwiłam się o nią. Ona nigdy się nie spóźniała. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. W drzwiach stała zapłakana Lu.
- Co się stało?-zapytaliśmy wszyscy naraz. Po czym dziewczyna opowiedziała nam o wszystkim.
- Hej nie przejmuj się. Fede to zwykła świnia, tak jak reszta elitki. Znajdziesz sobie kogoś lepszego-próbowaliśmy ją pocieszyć. Niestety na marne. Jak tylko go spotkam jego twarz będzie wyglądać inaczej niż zwykle...

Federico

                                           Strasznie czuję się z tym co powiedziałem Lu. Czuje, że ona nigdy mi tego nie wybaczy. Już zawsze będę miał z tego powodu wyrzuty sumienia. Plan Violi niszczy nie tylko ją, ale również mnie. I te łzy w jej oczach kiedy odchodziła z parku... Nie chciałem ich widzieć.  Nie chciałem być ich powodem. Dlaczego? Dlaczego posłuchałem Violi? Dlaczego tak ją zraniłem? Te pytania cały czas mnie dręczą. Tak bardzo chciałbym cofnąć czas. Niestety jest to niemożliwe. Tak jak nasza miłość. Mój świat stracił blask. Mój świat stracił cały sens... To ona była całym moim światem,,, 

Naty

                                                Kiedy Lusia trochę się uspokoiła, postanowiłam przekazać jej wiadomość od Marottiego.
- Ludmi, mamy dla ciebie pewną informację-powiedziałam uroczystym głosem.
- Jaką? - zaciekawiła się.
- A więc tak. Marotti chce żebyś została... NOWĄ GWIAZDĄ YOUMIXU!!!!!!!
- OMG!!!! Na serio??- pisnęła.
- Tak!!!!- uradowana rzuciła mi się na szyję. Po chwili do uścisku dołączyła cała reszta. Na pewno zapamiętam ten moment na długo.

#################################################################################
Hejka!
Rozdział trochę krótki, ale tak jak powiedziałam wcześniej kolejne będą dłuższe.
Ten jest krótki, ponieważ w tym tygodniu miałam bardzo napięty grafik.
To by było na tyle.
Proszę o komentarze.

PS Macie jakiś pomysł na nexta???
                                                           Misia Ferro
  

czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozdział 10

-Którą drogą pójdziesz?
-Nie mam pojęcia.

Federico

                                              Stoję sobie pod drzwiami domu Lu. Ona ma naprawdę wielki dom. puk puk.
- Hej Fede! Wchodź. 
- Cześć Ludmi!
- Mam do ciebie pytanie.
- Słucham?
- Nie przeszkadza ci, że Lena z Naty i  Cami z Maxim też będą tu teraz ćwiczyć?
- Nie.
- To dobrze.
 Poszłem za nią do salonu. Siedziała tam już reszta.

- To co wam jeszcze zostało? Nam taniec- Powiedziała Ludmiła, gdy tylko weszliśmy.
- Nam muzyka i taniec - szybko dodała Naty.
- A nam piosenka - westchnęła Cami.

6 godzin później

         Udało nam się  dzisiaj wszystko zrobić. Musimy już tylko ćwiczyć. Wszyscy poszli już do domu, więc zostaliśmy z Lu sami. Pora wcielić w życie pierwszą część planu Violi.  Zapytać ją o rodziców. Jeśli mi o nich opowie to znaczy, że mi ufa. 
- Lu, mogę Cię o coś zapytać?
- Pewnie pytaj o co chcesz.
- Dlaczego mieszkasz z ciotką?
- A ty dlaczego?
- Moja mama zmarła 3 lata temu, a mój tata.... W zasadzie nigdy go nie poznałem.. A ty?
- Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Miesiąc temu...- powiedziała a z jej oczu popłynęły łzy. Łzy, których wcale nie chciałem zobaczyć.
-Ciii...Ja nie wiedziałem. Przepraszam..
- Nie ma za co. Skąd mogłeś wiedzieć.- powiedziała i wtuliła się we mnie. To takie przyjemne uczucie. Nagle Lu podniosła głowę i spojrzała mi prosto w oczy. Po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. Po jakiś 2 minutach oderwaliśmy się od siebie.
- Wiesz chyba powinieneś już pójść do domu-wyszeptała.
- Tak masz rację-odszeptałem i wyszedłem. Całą drogę uśmiechałem się jak głupi. To była magiczna chwila.
12 dni później

Camila

                                      Dzisiaj prezentacja piosenek. Ja i dziewczyny nie możemy się doczekać. Wszystko będzie emitowane na żywo, na stronie You-mixu. Dlatego wczoraj spędziłyśmy 4 godziny w galerii handlowej, a dzisiaj 2 godziny w garderobie Lu. W efekcie wyglądałyśmy tak:


Pierwsi byli Seba, Andres i Broduey. Genialnie wykonali swój kawałek. Zaraz po nich byliśmy my. Niestety pomyliłam kroki. Lena i Naty też  były niezłe. Potem Diego i Lara śpiewali i tańczyli "Yo soy asi" Pod koniec piosenki Lara potknęła się, a on złapał ją i pocałował. Występy naszej ' Leonetty i Marcesci' przebiegły bez zaskoczenia. Wszyscy siedzieliśmy na widowni i czekaliśmy na ostatni występ. Ludmi opowiadała mi, że kiedy wyszliśmy od niej ona i Fede pocałowali się. Mam nadzieję, że dobrze im pójdzie. 


Kiedy mieli się pocałować w ich kierunku poleciała butelka wody bez zakrętki. Uderzyła centralnie w twarz Fede. Myślę, że miała ona trafić w Lu. To na pewno Violetta. Ta dziewczyna nienawidzi Ludmiły, Naty i mnie. Zastanawia mnie tylko dlaczego...

Ludmiła

                                      Ktoś chciał zniszczyć nasz występ. Fede wybiegł z sali jak torpeda. Chciałam pobiec za nim, ale zatrzymały mnie Vilu i Fran-dwa puste plastiki.
- Oj nasza słodka-idiotka biegnie ratować swojego księcia- powiedziała Violka przesłodzonym głosikiem.
- I tak wiem, że to ty rzuciłaś w Federico butelką. Wiem też, że chciałaś nią trafić we mnie- natychmiast przyszły do mnie Naty i Cami.
- Posłuchaj mnie dobrze Srudmiłko. Odczep  się od Fede raz na zawsze. Nie zasługujesz na niego. Najlepiej będzie jak odejdziesz z tego Studio, bo jesteś totalnym beztalenciem. - Powiedziała czym doprowadziła mnie do szału.
- Chodź Lu nie będziemy z nią rozmawiać.- szepnęła mi do ucha Nata. Razem oddaliłyśmy się w stronę szafek.  Postanowiłam nie szukać Fede. Jego kuzynka chętnie o wszystkim mu opowie.
Kiedy zabierałyśmy rzeczy podszedł do nas Seba.
- Hej dziewczyny. Idziemy z resztą do Resto. Wbijacie?- zapytał.
- Zależy. Będzie tam nasza elitka?-spytała Naty.
- Oszalałaś? Oczywiście, że nie. No, na pewno nie z nami.
- To idziemy.
2 godziny później
 Świetnie się bawiłyśmy w  Resto. Nasi przyjaciele ze Studio są wspaniali. Wszyscy nie cierpią elitki. Dzisiaj wszyscy idziemy na imprezę z nocowaniem u Andresa.  
Przed imprezką zadzwonił do mnie Fede. Chciał się spotkać. Umówiliśmy się w parku obok Studia.
Gdy przyszłam w umówione miejsce, chłopak siedział zdenerwowany na ławce.
- Jeśli nie chciałaś się ze mną całować, to trzeba było powiedzieć, a nie rzucać we mnie wodą!-Krzyknął zenerwowany.
- To nie byłam ja!
- Ale kazałaś to zrobić Violi!
- Wiesz co ta rozmowa nie ma sensu. I to naprawdę nie byłam ja!

#################################################################################
Hej!
Wydaję mi się, że ten jest trochę dłuższy.
Następny dopiero we wrześniu.
Proszę o komentarze.
                                                                 Misia Ferro