Ludmiła
Od czasu porwania minął już tydzień. I co? I nic. Nic się nie zmieniło. Matki nie ma. Ojca nie ma. Tak jak zawsze. Priscillę zamknęli za kratkami. A ojca w biurze. Chociaż... Nie zamknęli go w biurze. Sam się tam zamknął. Jak zawsze. Dzisiaj po raz pierwszy od porwania mamy iść do Studio. Już widzę te szepty i ukradkowe spojrzenia rzucane w naszą stronę. Federico przyszedł po mnie o 7.00 ..... Po co tak szybko??????????????????????????????? Jeszcze jadłam śniadanie do cholery!
W Studio zjawiliśmy się o 7.15 .... Po cichu weszliśmy do szkoły. Przy szafkach czekali już Diego i Fran. Chcieliśmy się przywitać, ale dali nam znak żebyśmy byli cicho. Czegoś słuchali. A raczej kogoś. I w dodatku to nagrywali. Nagle do moich uszu dobiegły cztery głosy. Dwa z nich były piskliwe, nienaturalnie wysokie i aroganckie. Wszędzie bym je rozpoznała. Violetta i Lara. co one znowu knują? Ale zaraz. Do kogo należą dwa kolejne głosy? Do jakiś chłopaków. Hmmmm. Nie znam ich. Jeden z nich jest ponury, a drugi rozemocjonowany. Dlaczego? I o czym do cholery rozmawiają? Po chwili zaczęłam wyławiać zdania:
- Czy wszystko jasne?
-Co? Co jasne?
-Nasz plan idioto!
-Jaki plan?
- Plan zniszczenia życia Ferro!
- Którego Ferro?
- Głównie Ludmiły, ale Diego też. I Francescy i Federico też!
- Powtórz jeszcze raz, bo nie rozumiem.
- Macie rozkochać w sobie te suki, a potem je porzucić i sprawić by odeszły ze Studio, a my zajmiemy się chłopakami!
Zdrętwiałam. Jak ona mogła? Czy jest aż taka zła? Najwidoczniej tak. Jakiś złośliwy głosik w mojej głowie mówił Ty też taka byłaś! No właśnie... Byłam, ale się zmieniłam. Na lepsze. Tak sądzę. I wtedy mnie oświeciło! Ze swojego miejsca Diego doskonale widział co się dzieję i kto to mówi!
Mógł to pokazać Pablo! Elita mogłaby zniknąć................................................................................
Potem natychmiast poszliśmy do Pablo i pokazaliśmy co udało nam się nagrać. Natychmiast usunął Vilu i Larę ze Studio. Nareszcie......
Federico
Wieczorem ja i Ludmiła poszliśmy na wspólny spacer.
- Wiesz co ? Zastanawiam się co nas łączy. - zapytała wpatrując się w zachodzące słońce.
- Tylko Miłość. - powiedziałem. Popatrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi oczami, a potem...
Pocałowaliśmy się i żyliśmy długo i szczęśliwie.
******************************************************************************************************************************************************************
Bardzo, bardzo przepraszam!
Za to, że długo czekaliście i za to, że rozdział krótki i słaby.
Po prostu nie mam już pomysłu na tę historię.
Jak się pewnie domyślacie był to ostatni rozdział.
Teraz czeka już tylko epilog, a potem ......
PROLOG!!!!!!!!!!!!
Nowe opowiadanie na pewno was zaskoczy, bo będzie inne niż poprzednie i takie..... No po prostu inne.
Proszę o komentarze i do następnego!
Buziaki
Misia
Jak zwykle boski *-*
OdpowiedzUsuńKurcze zakochałam się w tej historii ♥ Koniec najlepszy : ,,Tylko miłość''. Kocham takie zakończenia które nawiązują do tytułu opowiadania <333 Cieszę się, że w końcu Pablo poznał się na Vilu i Larze i wyrzucił ich ze studia. Nie no, ale naczekałam się na ten rozdział :D Wypisywałam aż na privie. Haha, ale wybaczam ^^
Po za tym prześliczny wygląd bloga *O* Najlepszy nagłówek ♥♥
Dzięki *-*
UsuńJa też uwielbiam takie końcówki.
No naczekałaś się nie powiem, że nie.
Dziękuję za wybaczenie :-P
Też mi się podoba nowy wygląd (tylko trochę nierówno wycięłam postacie)