Diego
-Ja... - no i co mam kurwa powiedzieć? Że Lu to moja siostra? Nie mogłem jednak dokończyć wypowiedzi, ponieważ drzwi się otwarły i stanęła w nich dwójka strażników. Rozglądali się po pomieszczeniu, aż w końcu ich wzrok zatrzymał się na Ludmile wtulonej w Federico. Odruchowo zacisnąłem dłonie w pięści.
-E! Ty blondi! Pójdziesz z nami!-powiedzieli i podeszli bliżej. Federico mocniej ją przytulił i odwrócił się, aby osłonić ją własnym ciałem. Strażnicy odepchnęli go, a on uderzył w ścianę i zsunął się na dół kompletnie bezwładny. Chwycili Ludmiłę za ramię i pociągnęli za sobą. Ona tylko wyrywała się wrzeszcząc Fede. Nagle zauważyłem, że patrzy na mnie bezradnym wzrokiem, a z jej oka płynie samotna łezka. Nie wytrzymałem.
-Zostawcie w spokoju moją siostrę!-podziałało. Odwrócili się i spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. Nawet nie zauważyli, że tuż za nimi pojawiła się Francesca z metalową rurką w dłoni. Uderzyła jednoga, a potem drugiego. Padli na ziemię. Zabraliśmy im broń i klucze do naszej ceszukaćh samych wystawiliśmy za drzwi. Zamknęliśmy się od środka. Ludmiła stała i wpatrywała się w ścianę. Po chwili jej wzrok spoczął na nieprzytomnym Federico, do którego podbiegła. Posadziła go po czym upewniła się, że oddycha. Przytuliła się do niego i rzuciła w moim kierunku ukradkowe spojrzenie. Chwilę później do moich uszu dobiegł delikatny szept Lu.
-Diego? Czy ty naprawdę jesteś moim bratem?-utkwiłem wzrok w Leonetcie, która uważnie się nam przysłuchiwała. Poczułem dłoń Fran na moim ramieniu. Postanowi£a dodać mi otuchy.
-Diego!Tak czy nie?-ponowiła pytanie tym razem głośniej.
-Tak...-odpowiedziałem.
-Kiedy się zorientowałeś?-te kobiety. Po co zadają tyle pytań?
-Wtedy kiedy oddawałem ci bransoletkę.
-Czemu nie powiedziałeś wcześniej?
-Chciałem, ale bałem się...
-Dobra. Rozumiem.-rzuciła. Oparła głowę na torsie Federico. Po paru minutach podskoczyła i zaczęła wrzeszczeć.
-Pomóżcie mu! Szybko! Fede przestał oddychać! Uratujcie go! Proszę!-Leon szybko podbiegł do chłopaka. Rozpoczął reanimację. Pomogłem mu.
Ludmiła płakała i trzymała jego dłoń.
Po jakimś czasie zaczął samodzielnie oddychać i otworzył oczy. To twardy facet. Musiał mocno uderzyć w tą ścianę. Łzy mojej siostry kapały na jego twarz. Powoli usiadł i chwycił ją w swoje ramiona. Próbował ją uspokoić.
-Fede.. Ty.. Byłeś martwy-szeptała łkając.
-Co? Jedyne co pamiętam to strażników.
-Mój brat i Leon cię uratowali.
-Twój brat? Czyli Diego to twój brat?-szepnął słabo.
-Tak-odpowiedzieliśmy równocześnie. Dawniej też często nam się to zdarzało. Mimowolnie uśmiechnąłem się. Teraz musimy tylko zaplanować ucieczkę. Gestem pokazałem ekipie, aby się zbliżyła.
-Ma ktoś jakikolwiek pomysł jak uciec?-zapytałem półgłosem.
-Nie wiem. Mamy klucze od celi i dwa pistolety...-zastanawiała się Viola.
-Kto z nas najlepiej strzela?-spytał Leon.
-Jeśli chodzi o nas to Czarna-tu Ludmi wskazała na Fran.
-A u nas Snajper-zaśmiał się Fede.
-Ok. To wy dostaniecie broń-Młoda podała nam ją.
-Dobra. Otworzymy drzwi i pobiegniemy ku wyjściu. Pierwszy pobiegnie Diego, a ostatnia Fran. Na zewnątrz będą jakieś pojazdy. Jeśli uda nam się je uruchomić to pojedziemy nimi..-planował Leon.
-Nie możemy ich wziąć. Wtedy będą wiedzieli czego szukać-wtrąciłem.
-No tak... W takim razie musimy biec.
-No to co? Zaczynamy?
-No pewnie...
-Fede, a ty sobie poradzisz?
-Spoko. Dam radę.
Ludmiła
Otworzyliśmy drzwi. Przed nimi nadal leżały ciała dwóch strażników, którzy zostali znokautowani przez Czarną. Ominęliśmy je i zaczęliśmy skradać się po schodach. Nikogo nie było. Zbliżaliśmy się do frontowych drzwi, ale niestety przez okno dostrzegliśmy straż. Postanowiliśmy poszukać innego wyjścia. Znaleźliśmy się w przestronnej kuchni. Tylne wejście. Diego pociągnął za klamkę. Niestety było zamkniętę. W pewnej chwili poczułam na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam się i dostrzegłam Naty. Gestem nakazała nam być cicho po czym podeszła i otworzyła drzwi. Posłałam jej pełne wdzięczności spojrzenie. Wyszliśmy. Ona jeszcze ptzez chwilę stała w drzwiach i machała nam na pożegnanie. My w tym czasie dobiegliśmy do lasu. Nareszcie wolni.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Hejka Miśki!
Tak oto prezentuje się 9!
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Co do egzaminu to poszło mi całkiem nieźle, więc dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. :-*
Misja 10 pojawi się za ok. tydzień.
Zapraszam na mój nowy blog KLIK
W poprzednim poście pytałam się was co chcecie z okazji 10 000 wyświetleń. Czekam z tym do niedzieli do 12.00, więc komentujcie poprzedni post. Ten również XD
Czekam na komentarze!
Buziaki :-*
Misia
Boski♥
OdpowiedzUsuńDiemila! Wspaniałe rodzeństwo xD
OMG! Prawie, co uśmierciłaś FEDE!
ty się ciesz, że on żyje...
NATY Bohaterka! :)
Czekam na next!
Buziaki♥
O matko, jaki wspaniały!
OdpowiedzUsuńDiego powiedział wreszcie Ludmi :-)
Jeszcze razem powiedzieli "Tak"
To było mega słodkie,
Jeszcze Nata kochana pomogła się uwolnić,
Cudo,
Czekam na nexta ;)
Pozdrawiam;-*
Cudowny!
OdpowiedzUsuńDiego wreszcie powiedział Lu, że jest jej bratem czekałam na to :)
Dobrze, że Feduś żyje ♥
Czarna i Snajper? Będą razem? ^.^
Dobrze, że Natalia im pomogła!
Czekam na next!
Cudny
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę na twój drugi blog
Czekam na nexta
Buziaki
Cudny
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę na twój drugi blog
Czekam na nexta
Buziaki
Wspaniały.
OdpowiedzUsuńAż nie mogę się doczekać nexta
:*
Borze kochanie cudny
OdpowiedzUsuńTwoje rozdziały sprawiają, że chce je czytać nieskończoność razy
Drugi blog czytam regularnie
Merce♥
Świetny <3 W wolnym czasie będę wpadać
OdpowiedzUsuńProszę zostaw po sobie ślad:http://dosiowy-blog.blogspot.com/
Pryujacioleczki.bogspot pozdro misia pisz wiecej na sasiadki
OdpowiedzUsuńnext! next! next!
OdpowiedzUsuń