expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

~Diecesca~Blask~

Os z okazji 10000 wyświetleń
Dedykuję WAM. Wam wszystkim. Dziękuję, że jesteście ze mną <3

Noc. Ciemna, bezksiężycowa, bezgwiezdna. Leży wpatrując się w sufit. Leży i myśli. Myśli o sobie. O swoim bezsensownym, pozbawionym uczuć życiu. O szarym świecie, który pełny jest zła, chłodu, bólu, smutku, cierpienia... Nie pasowała tutaj. Znikała wśród tłumu, a jej wewnętrzne światło powoli gasło. Nie była już tą samą, beztroską dziewczynką. Chcąc, czy nie zamieniała się właśnie w potwora, potocznie nazywanego człowiekiem. Nagle zobaczyła za oknem blask. To gwiazda. Pierwsza gwiazda. Uśmiechnęła się. Czy to znak?

Nawet nie zdawała sobie sprawy, że dokładnie w tym samym czasie, na tę samą gwiazdę patrzy pewien chłopak. Chłopak, który również uśmiechnął się na ten widok. Chłopak, który także tracił swoje wewnętrzne światło. Co ich łączyło? To samo pragnienie. Nie chcieli być ludźmi. Ludzie kojarzyli im się tylko z potworami. Egoistyczne stworzenia, które zrobią wszystko, aby osiągnąć swój cel... Mieli marzenia. Chcieli być dobrzy, szczerzy... Chcieli kochać szczerze i bez końca. Ale powoli stawali się egoistami. Stawali się ludźmi. Oboje mieli wrażenie, że nie pasują do tego całego 'tu i teraz'. Zasnęli...

Kolejny dzień. Pusty, wyprany z emocji. Nie zdawali sobie sprawy, że oboje idą przez park. Nie zdawali sobie sprawy, że już za moment się spotkają. Nie zdawali sobie sprawy, że ten moment zmieni wszystko. Na zawsze.

Włoszka wracała z pracy. Miała za sobą kolejny monotonny i pozbawiony niespodzianek dzień. W pewnej chwili z jej rąk wypadła teczka z dokumentami. Wiatr porwał kilka kartek, a przeznaczenie pchnęło je w kierunku Hiszpana. On na widok kucającej na ziemi brunetki uśmiechnął się. Jego płomień rozpalił się na nowo. Schwycił je w swoje męskie dłonie. Dziewczyna spojrzała na niego przelotnie. I już wtedy wiedziała. Wiedziała, że jest inny. Że jest taki jak ona. Podał jej kartki. Ich dłonie zetknęły się na moment. To wystarczyło. Jeden gest. Po chwili znali już swoje imiona. Diego. Francesca.

Wstał nowy dzień. Deszczowy dzień. Jednak zza chmur przebijały się promienie słońca. Promienie nadziei. Tak nadziei. Oboje wiązali nadzieje ze swoim spotkaniem. Siedzieli w kawiarni. Ich pierwszy pocałunek? Był jak sen. Jak marzenie, które właśnie się spełnia. Jak smakował? Jak blask. Ich blask. Blask, który stawał się silniejszy gdy byli blisko. Teraz nie mieli już wątpliwości. Teraz byli pewni. Byli pewni, że ich dwójka tu nie pasuje...

Ale... Co mieli z tym zrobić? Co mieli zrobić z ty, że są inni? Z tym, że mają marzenia? Oboje marzyli o miłości... W prezencie od losu dostali siebie nawzajem. Siebie i to niezwykłe uczucie, którego doświadczali po raz pierwszy. Nowa rzecz. Nowa osoba. Nowe uczucie. Nowe pragnienie i... Nowa nadzieja.
Nadzieja, która pojawiła się w chwili ich spotkania. Nadzieja na lepsze jutro. Na lepszy świat.

Ich życie powoli stawało się coraz bardziej kolorowe. Codziennie odkrywali barwy, o których istnieniu nie mieli dotychczas pojęcia... Codziennie kochali jeszcze mocniej, jeszcze intensywniej... To uczucie, że jest ktoś kto cię potrzebuję, że liczysz się dla kogoś, że ktoś nie poradzi sobie bez ciebie... Cudowne. I pomyśleć, że wcześniej było tak źle. Ale... Jakie ale? Ale już niedużo tych chwil im zostało... Codziennie przez ich palce przeciekał czas. Czas, który właśnie się kończył... I dla niego. I dla niej.

I pomyśleć, że już planowali ślub. Jednak... Jednak to wszystko nie mogło dojść do skutku. Nie mogło. Po prostu nie. Ale z drugiej strony... Czy ta historia miała prawo skończyć się  właśnie w taki sposób? Też nie. Dlaczego? Dlaczego to szczęście zostało im odebrane? Co oni takiego zrobili? Dlaczego Bóg zdecydował się zabrać stąd akurat Diego? Tak... Zabrał go do pięknej krainy zwanej po prostu niebem... Jego płomień zgasł tak nagle... Tak niespodziewanie... Tak.. Boleśnie? Nie mogła zrozumieć... A może nie chciała? Zastanawiała się dlaczego oni? Dlaczego on? Przecież to ona mogła prowadzić ten cholerny samochód! Przecież to ona mogła być na jego miejscu! Nie potrafiła... Nie potrafiła z tym żyć... Jego śmierć... Ona ostatecznie rozwiała jej wątpliwości... Musiała stąd odejść... Musiała odejść, aby znów być blisko niego...

Poszła tam. Poszła na dach wieżowca. Spojrzała w dół. Jeśli skoczy nie będzie odwrotu. Nigdy nie wróci w to miejsce... Bała się śmierci... Ale jeszcze bardziej bała się życia. Życia bez niego... Zacisnęła zęby. Otarła łzy. Wstrzymała oddech. Zamknęła oczy. Skoczyła. Nie otwierała oczu. Nie chciała widzieć świata, z którym właśnie się żegna... Liczyła wdechy. Jeden, drugi i..... I nic... Poczuła ból... Straszny ból, który rozchodził się po całym ciele. Przezwyciężyła lęk i... Otworzyła oczy. Widziała... Ciemność. I pustkę. Nagle usłyszała głos. Głos, za którym tak bardzo tęskniła... Po chwili zobaczyła maleńki, ledwo dostrzegalny blask... Jego blask? Ale... On zgasł... Nie. On nie zgasnął, tylko przygasnął... Przygasnął, aby znów się rozjaśnić, kiedy ona znajdzie się obok... Dołączyła do ukochanego. Rozbłysnęła. I on również. Stali się jednością... Stali się światłem. Stali się gwiazdą... Najpiękniejszą i najjaśniejszą gwiazdą w całej galaktyce. Teraz byli w miejscu, do którego pasowali... Teraz mogli być razem... Teraz mogli kochać bez końca...  Ich blask sprawił, że nawet te ziemskie kreatury zaczęły dostrzegać dobro...

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Hejka Miśki!
To właśnie był Os z okazji 10 000 wyświetleń! Dziękuję wam. Dziękuję za każdy komentarz, za każde +1, za każdego obserwatora, za to że jesteście tutaj i mnie wspieracie.
Kolejna Misja być może w weekend...
Mam nadzieję, że Os wam się spodobał.
Czekam na komentarze i przypominam o konkursie!
Besos :-*
Wasza
Misia <3

8 komentarzy :

  1. Odpowiedzi
    1. Misia, zazdroszczę ci talentu,
      OS wspaniały :-)
      Diecesca 4ever,
      taka gwiazdka słodka,
      najjaśniejsza w galaktyce Mmmm...
      Ile astronomii, <3
      Prawie tyle co Fedemila ma w serialu
      Czekam na misję ;-)
      Besos :-*

      Usuń
  2. Jeju jakie to śliczne *-* Aż łza zakręciła mi się w oku. Bardzo pięknie opisałaś ich historię i akurat moja kochana Diecesca haha <3 Nie wiem czy tylko mi to opowiadanie bardziej pasowało do Lu i Fede, ale nie ważne. Os jest cudowny !! Kocham jak piszesz os'y, a ten moim zdaniem jest twoim najlepszym ^^
    Gratuluję 10000 wyświetleń. Zasłużyłaś na nie ;*
    Czekam na kolejną misję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to co napisze to za mało ale i tak to jest GENIALNE! Czekam na misje ;) Ciao!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny Os.
    Do misji :)

    Wika ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. A kiedy Misja 9???? Pospiesz się <3 bye sister <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rycze z kąd w tobie tule talentu?!
    Misia <33
    Skradłaś moje serce !!!!
    Wielkie WOW!!!
    Na pewno zostane tu dłużej :***
    Nie no serio bo zaraz skończą mi się husteczki, a rękawy już mokre-,-
    Ta astroknomia brzmi bardziej jak Fedemila, ale diecesca to druga z moich ulubionych par...
    O_o
    Para siempre...para siempre¡!¡!¡!¡!

    Zaprosze cię jeszcze do mnie i przy okazji zostaw dla mnie troche talentu xd
    http://fedemilamoniczkaopowiada.blogspot.com/

    Koffam i obserwuje!<3
    moniczka:-)

    OdpowiedzUsuń