expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 31 grudnia 2014

~Wszystko się zmieniło~Prolog~

Jak mam być dobra?
Jak mam być dobra, kiedy wokół tyle zła?
Próbuję z nim walczyć.
Próbuję się przed nim bronic.
Ale to na nic.
To nic nie daje.
Dobro w moim sercu powoli znika.
Kawałek po kawałku.
I nagle zrozumiałam, że....
Że nie tylko ja się zmieniałam.
Zmieniło się wszystko.


*********************************************************************************
Hej kochani!
Oto ja przybywam z Prologiem!
Haha.
Zakładka Bohaterowie została zaktualizowana.
Wygląd bloga i playlista też.
Chciałam też podziękować wam za 3000 wyświetleń!!!!!!!!!!
Czekam na komentarze i Życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku!
Buziaki!
Misia :-***

wtorek, 30 grudnia 2014

Tylko Miłość Epilog

Wszystko się kończy.
Ale koniec jest początkiem.
Początkiem czegoś niezwykłego.
Ten koniec też jest początkiem.
Początkiem nowego rozdziału w życiu naszych bohaterów.
I pamiętajcie.
To co połączyło naszych bohaterów to.... TYLKO MIŁOŚĆ



*********************************************************************************
Koniec jest początkiem.
Nie powie, że to moje słowa, bo skądś je wzięłam. Nie wiem tylko skąd.
Mam nadzieję, że ta historia się wam podobała i dziękuję, że dotrwaliście do końca.
Pamiętajcie, że to dzięki wam.
Dzięki waszym komentarzom.
Dzięki rosnącej liczbie wyświetleń i obserwatorów.
To napędza mnie do dalszej pracy.
I dlatego chciałam powiedzieć....
Dziękuję, że jesteście! Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Nie da się tego opisać słowami.
Ok przechodzimy teraz do spraw organizacyjnych.
Najpierw postaram się zmienić wygląd bloga i zakładkę bohaterowie i playlistę.
Potem pojawi się prolog, a potem rozdziały.
Liczę na was!
Buziaki!
Misia

Tylko Miłość Rozdział 12

Ludmiła

          Od czasu porwania minął już tydzień. I co? I nic. Nic się nie zmieniło. Matki nie ma. Ojca nie ma. Tak jak zawsze. Priscillę zamknęli za kratkami. A ojca w biurze. Chociaż... Nie zamknęli go w biurze. Sam się tam zamknął. Jak zawsze. Dzisiaj po raz pierwszy od porwania mamy iść do Studio. Już widzę te szepty i ukradkowe spojrzenia rzucane w naszą stronę. Federico przyszedł po mnie o 7.00 ..... Po co tak szybko??????????????????????????????? Jeszcze jadłam śniadanie do cholery!
W Studio zjawiliśmy się o 7.15 .... Po cichu weszliśmy do szkoły. Przy szafkach czekali już Diego i Fran. Chcieliśmy się przywitać, ale dali nam znak żebyśmy byli cicho. Czegoś słuchali. A raczej kogoś. I  w dodatku to nagrywali. Nagle do moich uszu dobiegły cztery głosy. Dwa z nich były piskliwe, nienaturalnie wysokie i aroganckie. Wszędzie bym je rozpoznała. Violetta i Lara. co one znowu knują? Ale zaraz. Do kogo należą dwa kolejne głosy? Do jakiś chłopaków. Hmmmm. Nie znam ich. Jeden z nich jest ponury, a drugi rozemocjonowany. Dlaczego? I o czym do cholery rozmawiają? Po chwili zaczęłam wyławiać zdania:
- Czy wszystko jasne?
-Co? Co jasne?
-Nasz plan idioto!
-Jaki plan?
- Plan zniszczenia życia Ferro!
- Którego Ferro?
- Głównie Ludmiły, ale Diego też. I Francescy i Federico też!
- Powtórz jeszcze raz, bo nie rozumiem.
- Macie rozkochać w sobie te suki, a potem je porzucić i sprawić by odeszły ze Studio, a my zajmiemy się chłopakami!


Zdrętwiałam. Jak ona mogła? Czy jest aż taka zła? Najwidoczniej tak. Jakiś złośliwy głosik w mojej głowie mówił Ty też taka byłaś! No właśnie... Byłam, ale się zmieniłam. Na lepsze. Tak sądzę. I wtedy mnie oświeciło! Ze swojego miejsca Diego doskonale widział co się dzieję i kto to mówi!
Mógł to pokazać Pablo! Elita mogłaby zniknąć................................................................................



Potem natychmiast poszliśmy do Pablo i pokazaliśmy co udało nam się nagrać.  Natychmiast usunął Vilu i Larę ze Studio. Nareszcie......

Federico

          Wieczorem ja i Ludmiła poszliśmy na wspólny spacer. 
- Wiesz co ? Zastanawiam się co nas łączy. - zapytała wpatrując się w zachodzące słońce.
- Tylko Miłość. - powiedziałem. Popatrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi oczami, a potem... 
Pocałowaliśmy się i żyliśmy długo i szczęśliwie.



******************************************************************************************************************************************************************
Bardzo, bardzo przepraszam!
Za to,  że długo czekaliście i za to, że rozdział krótki i słaby.
Po prostu nie mam już pomysłu na tę historię.
Jak się pewnie domyślacie był to ostatni rozdział.
Teraz czeka już tylko epilog, a potem ......
PROLOG!!!!!!!!!!!!
Nowe opowiadanie na pewno was zaskoczy, bo będzie inne niż poprzednie i takie..... No po prostu inne.
 Proszę o komentarze i do następnego!
Buziaki
Misia

niedziela, 21 grudnia 2014

Tylko Miłość Rozdział 11

Diego

Co się do cholery dzieje? Gdzie oni są? Co pisze na tej kartce?
- Oni nie żyją!!!!! - krzyknęła Fran przez łzy.
- Co ty pierdolisz? Jak to nie żyją?- to nie mogła być prawda.
- Tak tu piszę!
- Może źle przeczytałaś!
- Diego nie jestem analfabetką!!!!!
- Daj mi to! - wziąłem od niej kartkę - O cholera! Ty masz rację!
- Widzisz!
- Nie to nieprawda!
-Nie gadaj tyle tylko mnie przytul idioto!!!
- Spokojnie. To na pewno głupi żart - przytuliłem ją.
- Nie sądzę.......
- Musimy ich poszukać.
-Czego chcesz szukać? Zwłok?
- Francesca uspokój się ! Nie zwłok, tylko ich. Całych i zdrowych. - mówiłem choć nie bardzo w to wierzyłem.

Federico

Cieszę się, że pogodziłem się z Lu. Nie cieszę się tylko, że stało się to w takich okolicznościach. W końcu siedzimy w jakieś opuszczonej fabryce i zostaliśmy porwani. Nagle do pomieszczenia weszła jakaś kobieta. Miała blond włosy, ostry make-up i eleganckie ubranie.
- Mamo? - zapytała zszokowana Lu. Nie wiedziałem o co chodzi.
- To twoja matka? - zapytałem.
- To ty nas porwałaś?- spytała z przestrachem.
- Tak to ja. Tak to ja was porwałam. - rzekła spokojnie.
- Ale dlaczego? Jestem twoją córką do cholery! - krzyczała.
- Co z tego? - jej głos ociekał jadem.
- Jak to co? - tym razem ja się odezwałem.- kochanie uspokój się. Proszę.
- O. Kochanie? Czyżby nowy kochaś mojej córki?
- Nie zmieniaj tematu. Co chcesz z nami  zrobić?
- Jak to co? Zabić! Ale dopiero jutro
- Po co?
- Dla sławy! Wyobraźcie sobie te nagłówki w gazetach! Córka znanej śpiewaczki i jej chłopak zostają zamordowani!
- Znajdą cię!
- Nie liczcie na to. - powiedziała Priscilla i odeszła.
Ludmiła płakała wtulając się we mnie. Ja też nie wiedziałem co zrobić. Jak można być tak złym? Ona powinna się leczyć! Niech idzie do egzorcysty czy coś. Nagle mnie olśniło.
- Lu skarbie.
- Tak?
-Włóż mi rękę do majtek.
- Fede jesteś obrzydliwy! Taki moment, a ty tylko o jednym!
- Nie o to chodzi! Za kogo mnie masz? Po prostu mam związane ręce i nie mogę wyciągnąć komórki!
- Nosisz komórkę w gaciach! To obrzydliwe!I to ja wpisywałam do niej mój numer! Fuj!
- Ludmiła! Ogarnij się! Teraz nie to jest ważne! - widziałem jak się zarumieniła gdy wsadzała rękę pod moje majtki. Zadrżałem gdy dotknęła mojego członka. Ona zaczerwieniła się jeszcze bardziej, jednak po chwili wyciągnęła komórkę.
- Co teraz?- zapytała starając się przybrać jak najspokojniejszy ton głosu.
- Wybierz numer Diego. I wytłumacz mu gdzie jesteśmy.
- Ale ja nie wiem gdzie jesteśmy Fede!
- Powiedz mu o wszystkim. Może poszuka i znajdzie coś w dokumentach twojej ma... Priscilli.
- Dobra.-nacisnęła zieloną słuchawkę i  czekał, aż jej brat odbierze.

Ludmiła

- Żyjesz?
- Nie, umarłam i dzwonię z nieba.
- Ludmiła? Gdzie Fede? Co wy do cholery robicie?!
- Fede jest obok. Związany... Zostaliśmy porwani...
- Kto was porwał?
- To... To...-po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
- Kto?
- Mama...
- Dobra. Uspokój się. Gdzie jesteście?
- W jakieś opuszczonej fabryce.
- Czekaj.. Rodzice kupili jakąś fabrykę na obrzeżach miasta... To tam?
- Nie wiem. Przyjedź i sprawdź!
- Ok. Nie ruszajcie się stamtąd.
- Bardzo śmieszne...
 *Godzinę później*

Leżałam na betonowej posadzce wpatrując się w sufit. Nagle do moich uszu dobiegły dziwne odgłosy. To Diego! Szturchnęłam Federico, który też musiał usłyszeć jego głos. Nagle wbiegli przez drzwi razem z policją i... Skutą w kajdanki Priscillą... Szeroko otworzyłam usta ze zdziwienia.  Musiałam wyglądać głupio, więc szybko je zamknęłam. Próbowałam coś powiedzieć, ale moje usta i gardło były tak wysuszone, że z trudem poruszałam językiem. Na twarzy Diego widziałam ulgę. Widziałam też, że płakał. I Fran też. Natychmiast porwał mnie w swoje ramiona... Cieszyłam się, że wrócę do domu. Z nimi. To najszczęśliwszy moment mojego życia.

*********************************************************************************
Przepraszam, że tak długo czekaliście na takie beznadziejne coś.
Obiecuję, że następny będzie dłuższy.
Planuję też niedługo zakończyć to opowiadanie i rozpocząć nowe.
Ale to dopiero za kilka rozdziałów.
Proszę o komentarze.
Dziękuję też, że pod ostatnim rozdziałem pojawiło się, aż tyle komentarzy.
To do następnego.
Buziaki.
Misia.

 

niedziela, 14 grudnia 2014

LBA

Za nominację bardzo dziękuję. Nominowała mnie Fran z bloga
http://oneshotyvioletta.blogspot.com/. Ok no to odpowiadam.

1. Skąd się wziął u Ciebie pomysł na bloga ? :)
    Odkąd w serialu pojawiła się Fedemiła, bardzo mnie zainteresowała i chciałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Trafiłam wtedy na różne blogi. Chciałam spróbować, bo od zawsze lubiłam pisać.
I tak powstał mój blog.
     
2. Jaka postać z serialu ,,Violetta'' należy do Twoich ulubionych ?
     Ludmiła. Dlaczego? Ma różne odpały, popełnia błędy, ale jest szczera. No i jest z Fede<3.
      No i nie dawno odkryłam, że lubię czarne charaktery. (Są bardziej nieprzewidywalne)
3. Do jakich fandomów należysz ?
   OMG Dużo Swiftie, Lovatic, PotterHead,HeartBeater,Azalean, Mechista, Ruggista, Lodofantica i Little blackstars. I dużo innych...... 
4. W 3 sezonie pojawia się taka postać jak Gery. Co o niej sądzisz ?
    Tak szczerze to nic. Zdziwiło mnie to, że Leon znowu spotkał dziewczynę na torze....
    No i denerwuję mnie to że zawsze przekonuję Leona, że Vilu jest zła.
5. Jeśli Martina nie miałaby grać głównej postaci to kto inny z tego serialu miałby zagrać główną rolę ? Uzasadnij.
    Nie powiem, że Mechi, bo ona do Lu pasuję. Może Cande? Jest ładna, fajnie śpiewa i ruda nie?
    A jak nie ona to Lodo. Po prostu do tej roli pasuje.
6. Jaką piosenkę najczęściej słuchasz z serialu ,,Violetta'' ?
    Dużo. Ale taka naj to Encender Nuestra Luz. Naładowana pozytywną energią.

7. Jaką masz ulubioną parę ? Dlaczego właśnie ją lubisz ?
     Fedemiła. Lubię ją bo była czymś nowym. Czymś nieprzewidywalnym. Nikt się nie spodziewał, że Lu będzie z Fede. Ten dobry i ta zła..... No i Lu to moja ulubiona postać.
8. Wolisz Marcesce czy Diecesce ? Dlaczego ?
    Zdecydowanie Diecesce. Dlaczego? Bo tak jak Fedemiła jest nieprzewidywalna. Nikt by się nie spodziewał, że będą razem. A ja lubię jak coś mnie zaskoczy.
9. Wyciąga do ciebie pomocną dłoń Leon i Alex . Z której pomocy korzystasz ?
    Leona. Bo jest ładniejszy. I Alex jest dziwny i podejrzany i no wiecie o co mi chodzi.
10. Nietypowe pytanie, zaciągnięte od Patty. : Co sądzisz o moim blogu ?
       Fajny. Naprawdę. Chociaż najbardziej podobał mi się ten o Diecesce. Ale fajnie też  poczytać sobie Osy.
11. Czy oglądasz jakieś inne seriale oprócz ,,Violetty'' i naszych Polskich seriali ?
      Resztę seriali na DisneyChannel. No i kiedyś nałogowo oglądałam "iCarly".

Ok. Teraz pytania dla nominowanych.
1.Wolisz Fede czy Leona? Dlaczego?
2.Kogo z "Violetty" lubisz najbardziej i dlaczego?
3.Ulubiona piosenka(nie musi być z Violetty)
4.Gdybyś miała spotkać się z gwiazdą z Violetty to kto by to był i dlaczego?
5.Ulubiony kolor.
6. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
7. Dlaczego lubisz Violettę?
8. Który chłopak z Violetty jest twoim zdaniem najprzystojniejszy?
9. Gdybyś mogła wybrać z czyjej perspektywy kręcony jest serial to którą z dziewczyn byś wybrała?
10. Fedemiła czy Fedeletta. Dlaczego?
11. Czy podoba ci się mój blog?

Nominowani.
1.verdas-ponte-heredia-comello.blogspot.com
2.http://mystoryfedemila.blogspot.com

niedziela, 7 grudnia 2014

Tylko Miłość Rozdział 10

Francesca
                
                          Po powrocie od Camili , zauważyłam, że Federico jest jakiś dziwny. Podczas kolacji był zupełnie nieobecny, co gorsza zamiast po ketchup sięgnął po dżem i.... Jego pizza przestała być pizzą... Co gorsza zjadł ją i stwierdził, że była pyszna. Potem wstał i powiedział, że idzie do kina popływać. Poszłam za nim.- Fede! Co ty odwalasz?! Pizza z dżemem?! Pobiegać do kina?!Ogarnij się! - Krzyczałam.
- O co ci do cholery chodzi?! W ciąży jesteś czy co?! - darł się. Był podirytowany.
- Nie, nie jestem w ciąży.  Może ty i Ludmi wpadliście, że się tak czepiasz? 
-Ja i Lu? Nie jesteśmy już razem!
- Jak to?  Rzuciłeś ją?
- Ona mnie!!!!
-Federico Pasquarelli! W tej chwili gadaj, co jej zrobiłeś!
-No bo ona myśli, że celowo całowałem się z Violettą!
- CAŁOWAŁEŚ SIĘ Z VIOLETTĄ?!?!?!?!
- To nie tak! To ona mnie pocałowała, a ja chciałem ją odepchnąć, ale stałem tyłem do Lu i ona tego nie widziała. Ale to nie ma znaczenia, bo ona i tak już mi nigdy nie wybaczy... W dodatku Diego też stracił do mnie zaufanie...
- Co jak to? Diego ?
- Był tam wtedy i jak Lu wybiegła to na niego wpadła i mu o tym powiedziała. A teraz spadaj, bo idę pobiegać.

Ludmiła                      

                   Ja pierdole! Nie wytrzymam dłużej w tym domu! Mieliśmy mieć dzisiaj rodzinną kolację, ale jak zwykle! Na stole leży karteczka z napisem 'Bardzo nam przykro, ale mamy spotkanie biznesowe'. Idę pobiegać. Muzyka, szybki bieg, chłodny wiatr i moja wściekłość.- Diegoooooo!!!!! Wychodzę!!!! - i już mnie nie było.
Dokąd by pobiec najpierw. Wiem nad rzekę. Na most. Potem do lasu. Tak do lasu. Tajemniczy, ciemny i mroczny. Dobiegłam do mostu. Zamknęłam oczy. Nagle poczułam mocne uderzenie w głowę... A potem.... Nic pustka....

*rano*
Obudziłam się. Podniosłam powieki i nad sobą ujrzałam zmartwioną twarz. Należała ona do Federico.
- Fede....Co ty... Co ja.... Co my.... Co się.... Gdzie...- strasznie bolała mnie głowa. Nie miałam pojęcia co się dzieje i gdzie jestem.
- Ciii... Mocno oberwałaś tą metalową rurką. No cóż... Obawiam się, że zostaliśmy porwani. Nie wiem poszedłem pobiegać i wtedy...
- Ja też biegałam.... Nad rzeką...
- Słuchaj... Jeśli chodzi o tę sprawę z Violettą to...
- Nie musisz nic mówić. Fran mi o wszystkim powiedziała. Wybaczam ci.
- To znaczy, że znów jesteśmy razem.
- Tak... - Przytuliliśmy się. Nic więcej nie było potrzebne.

Diego
         Co się do cholery dzieje? Gdzie jest Lu? Może poszła do Fran? Muszę to sprawdzić. Przed bramą natknąłem się na Włoszkę.
- Hej jest tam u was Fede? - zapytała. Była wyraźnie zaniepokojona.
- Właśnie szedłem do ciebie zapytać się czy nie ma tam Ludmi. - Byłem przerażony.
- Diego.... Oni na pewno się wygłupiają. 
- Nie sądzę. Ludmiła zawsze odbiera komórkę. Fede też.
- Dzwoniłeś do nich?
- Tak i to tysiące razy.
- Diego nie chcę cię niepokoić, ale nie dzwonił do ciebie nikt podejrzany?
- Nie, a do ciebie?
- Nie.... Ale Diego. Co to za kartka pod wycieraczką?
- Francesca nie strasz mnie. Jaka kartka?
- Ta pod wycieraczką. - podeszła i podniosła ją.
- Czytaj - ponagliłem ją.
- NIEEEEE!!! To nie może być prawda!!! Diego powiedz, że to tylko sen!!!- rozpłakała się.
- Ale co tam pisze?!?!?!
- Oni.... Oni....
-Oni co?
-Oni............................................................

Ciąg dalszy nastąpi
***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Hahaha! Zawsze chciałam skończyć w takim momencie!
Ok. Dobra. Misia ogarnij się. Taki dramat, a ty się zwijasz ze śmiechu.
Dobra Miśki? Wczoraj był 6 grudnia, a wy zrobiliście mi najwspanialszy prezent mikołajkowy pod słońcem. Wchodzę na bloga, a tam 2.000 wyświetleń! Dzięki! Dzięki!
Wczoraj oglądałam odcinki Violetty 3 po hiszpańsku i jestem mega zła na ten serial.
O co chodzi? No więc Ludmiła została gwiazdą YouMixu i musi chodzić z takim chłopakiem co ma na imię Felipe, a jak jest z nim to nie jest z Fede. A jak nie ma Fedemiły to albo jestem smutna, albo wściekła. Ale się rozpisałam... Trochę chaotycznie, ale co tam.
Oczywiście jak zwykle proszę o komentarze i dziękuję tym, którzy czytają.
Buziaki!
Misia